Zachęcam do lektury tekstu, gdzie przeniesiemy się w świat mobilnych bibliotek. Jednym z głównych wątków jest bibliobus Biblioteki Publicznej w Warszawie.
Dawid Iwaniec dla serwisu gazeta.pl opisał krótką historię bibliobusów. W Polsce, ale i na świecie. Autor podaje m.in. przykład tego jak książki dostarcza osioł Biblioburro.
Jednym z głównych wątków artykułu „Za granicą bibliobusy promują czytelnictwo. U nas ceniono je tylko przez chwilę, w PRL-u” jest warszawski bibliobus, który powstał w 1956 roku i posiadał 12 tys. książek. Dojeżdżał on do „miejscowości Las, Zbytki i Międzylesie, a raz w tygodniu zajeżdżał do Powsina, Krasnowoli czy Jelonek”.
Z materiału można dowiedzieć się także kilku ciekawych faktów i poznać dane statystyczne:
W mieścinach, w których życie toczyło się leniwie i rutynowo, przyjazd bibliobusu był atrakcją, często jedyną. Radość dzieci udzieliła się starszym. Coraz śmielej do bibliobusu zaglądały kobiety z siatkami pełnymi zakupów oraz mężczyźni w roboczych ubraniach. W dwa tygodnie ruchoma biblioteka zdobyła pół tysiąca czytelników. Po dwóch latach było ich 2300, znacznie więcej niż w 10 stałych punktach bibliotecznych na peryferiach stolicy.
Nie zabrakło też opisu mobilnych bibliotek Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krośnie, które miały ok. 800 czytelników oraz przykładu Chełmskiej Biblioteki Publicznej. Artykuł zawiera ponadto wiele archiwalnych zdjęć.
Polecam zapoznać się też z inicjatywą Book Tuck Miejskiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie oraz zobaczyć galerię bibliobusów z całego świata.