W poniedziałek 30 października 2023 roku na stronie Uniwersytetu Warszawskiego opublikowano komunikat rektora, który poinformował o zwolnieniu wieloletniej dyrektor biblioteki. W drugim podano, że sprawa dotyczy „nieprawidłowościami w zakresie nadzoru nad zasobami bibliotecznymi BUW”. Środowisko akademickie i media szybko podniosły temat, jednak rzecznik prasowy „z uwagi na prowadzone postępowanie przygotowawcze Uniwersytet obecnie nie komentuje zaistniałej sytuacji”. Dodał, iż decyzje kadrowe wiążą się z „kradzieżą kilkudziesięciu obiektów o szczególnej wartości z księgozbioru Biblioteki Uniwersyteckiej”.
Komunikaty Uniwersytetu Warszawskiego
Warto przypomnieć, że dyrektor BUW Anna Wołodko została powołana przez rektora UW na drugą kadencję w lipcu tego roku. Jej zwolnienie zostało uzasadnione „brakiem sprawowania odpowiedniego nadzoru nad zbiorami BUW oraz niewdrożeniem odpowiednich środków zabezpieczenia zbiorów bibliotecznych BUW”. Pełna treść komunikatów prof. Alojzego Z. Nowaka, rektora Uniwersytetu Warszawskiego i rzecznika prasowego UW do zapoznania się poniżej.
Rektor w trybie natychmiastowym zarządził powołanie komisji ds. wyjaśnienia obecnej sytuacji w BUW, zlecił audyt zasad i procedur wypożyczania zbiorów, polecił wzmocnienie nadzoru nad zbiorami bibliotecznymi BUW, pilne opracowanie zasad i procedur w obszarze ww. nadzoru. Co więcej wycofał decyzję z 2020 roku o przeniesieniu Czytelni Zbiorów XIX Wieku do Czytelni Ogólnej i dodał, że „decyzja spowodowała liczne, negatywne skutki w zakresie nadzoru nad zbiorami BUW”.
Oświadczenie zwolnionej dyrektor BUW
Anna Wołodko opublikowała na swoim prywatnym profilu na Facebooku i platformie X oświadczenie. Informuje w nim o powodach zwolnienia jej i jej zastępczyni ds. zbiorów specjalnych, sytuacji dotyczącej kradzieży zbiorów oraz zapowiada walkę o ochronę dobrego imienia w sądzie i przywrócenie do pracy.
Okoliczności stanu faktycznego i niepowetowana strata – nowy komunikat rektora UW
Aktualizacja z 02.11.2023, godz. 21.30: Na stronie uczelni pojawił się kolejny komunikat rektora w sprawie BUW. To odpowiedź na publiczne wyjaśnienia dyrektorki BUW. Prof. Alojzy Z. Nowak punktuje w nim wynikłe nieprawidłowości i ukazuje skalę zaniedbań w obszarze nadzoru nad drogocennymi zbiorami BUW. Wśród „okoliczności stanu faktycznego” zaznaczył, że:
- atrapy zbiorów odkryto w październiku 2023 roku, jednak sprawa rozpoczyna się w listopadzie 2022 roku lub wcześniej, co potwierdza notatka służbowa napisana przez dyrektor BUW „Kradzież oryginałów mogła nastąpić zatem w listopadzie 2022 albo jeszcze wcześniej”
- w grudniu 2022 roku UW otrzymał informację, że do BUW zgłosił się Wydział Kryminalny BK KGP, który „na wniosek Policji łotewskiej, prowadzi czynności do sprawy (tu podany nr sprawy – uwaga red.) dotyczące zaboru w celu przywłaszczenia zbiorów łotewskiej Biblioteki Narodowej”, zatem tożsamość podejrzanego ustalono w tym czasie wraz z datą odwiedzin biblioteki
- „Z wyjaśnień p. Dyrektor wynika wniosek, że w grudniu 2022 r. nie dokonano nawet podstawowej czynności, jaką powinno być sprawdzenie, czy nie doszło do kradzieży książek przez osobę wskazaną przez Policję. Tymczasem jedna z zamówionych przez tę osobę pozycji pojawiła się na aukcji już 22 grudnia 2022 r. (kolejne – w kwietniu 2023 r.). Przez 10 miesięcy – od grudnia 2022 do 16 października 2023 r. – nie dokonano audytu zbiorów wydawnictw XIX-wiecznych, nie wdrożono należytych środków zabezpieczenia, nie cofnięto decyzji ogłoszonej w dniu 21.01.2020 r. o przeniesieniu Czytelni Zbiorów XIX-wiecznych do Czytelni Ogólnej, która to decyzja spowodowała liczne negatywne skutki w zakresie nadzoru nad zbiorami. Działania te zostały zainicjowane dopiero po 16 października 2023 r.”
- zabezpieczenie zbiorów BUW nie było objęte odpowiednim nadzorem ze strony osób do tego zobowiązanych, a „opisywane przez p. Dyrektor działania, które dyrekcja BUW podjęła od dnia 16 października 2023 r. były istotnie spóźnione w świetle wiedzy posiadanej przez Nią już od grudnia 2022 r., co potwierdzone jest w przygotowanej przez Nią notatce. Właściwa reakcja w grudniu 2022 r. w zakresie wzmocnienia nadzoru nad zbiorami i zmiany procedur udostępniania zbiorów XIX-wiecznych mogłaby zapobiec lub przynajmniej zminimalizować ogromną skalę kradzieży zbiorów BUW (obecnie szacuje się, że kradzież sięga ok. 80 woluminów, ustalenia rzeczywistej skali strat są wciąż w toku)”
- „dyrektor BUW nie zawiadomiła przełożonego o informacjach z Komendy Głównej Policji z grudnia 2022 r. oraz nie podjęła stosownych działań w zakresie ochrony cennych zbiorów”
- „informacja policyjna z grudnia 2022 r. i potwierdzona obecność w BUW osoby podejrzanej o kradzież w bibliotekach łotewskich nie skutkowała nawiązaniem przez BUW bezpośrednich roboczych kontaktów z instytucją poszkodowaną”.
– W świetle wyżej przytoczonych faktów, opartych przede wszystkim na oświadczeniu p. Dyrektor, zwolnienie Jej z pracy z powodu braku odpowiedniego nadzoru nad zasobami BUW było decyzją jedynie możliwą. Podnoszone w przestrzeni publicznej postulaty powierzenia Jej kwestii wyjaśniania sytuacji w BUW są w tym stanie rzeczy nieuprawnione – podaje rektor i zaznacza, że powołana przez niego komisja ustala wszystkie szczegółowe okoliczności, a o wynikach jej ustaleń opinia publiczna zostanie poinformowana.
Petycja w obronie dyrektorki BUW
Decyzja rektora wywołała komentarze w społeczności UW, środowisku bibliotekarskim. Media piszą o aferze i sensacji. W internecie pojawiła się petycja w sprawie przywrócenia do pracy dyrektorki BUW i jej zastępczyni. Autor petycji jest anonimowy, jednakże przedstawione w niej szczegóły mogą wskazywać, że jest to osoba z UW, która zna sytuację lub która blisko współpracuje z zainteresowanymi osobami. Autor petycji wraz z osobami podpisującymi się pod nią apelują, aby dyrektorki „dostały szansę na uczciwe rozpatrzenie ich sytuacji i wyjaśnienie okoliczności kradzieży dokonanej w Bibliotece”. W pierwszy dzień petycję podpisało około 300 osób, uznając decyzję rektora za niesprawiedliwą i krzywdzącą. Obecnie zebrano ponad 650 podpisów.
Kradzież w BUW
Ze zbiorów Biblioteki zniknęło osiem rosyjskojęzycznych XIX-wiecznych woluminów. Kradzież została ujawniona w połowie października tego roku. Po analizie pracowników BUW okazało się, że skala może być większa i obejmuje około 80 woluminów. Można domyślać się, że proceder był przemyślany przez złodziei, którzy w okładkach książek zostawiali atrapy.
Wartość skradzionych zbiorów jest trudna do oszacowania, o czym poinformowała Anna Wołodko. Gazeta Wyborcza nieoficjalnie (nie wiadomo na jakiej podstawie) podaje kwotę ok. 200-300 tys. dolarów. Dziś rzecznik Prokuratury Okręgowej podał PAP, że wartość strat to ok. 200 tys. złotych, ale na aukcjach publikacje mogą osiągnąć znacznie wyższą cenę. Materiały z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I wpłynęły do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ. Śledztwo zostało wszczęte o kradzież mienia znacznej wartości. Sprawcom – jak wskazano kobiecie i mężczyźnie – grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Po stwierdzeniu kradzieży sprawa została niezwłocznie zgłoszona do władz uczelni nadzorujących BUW i na policję. Władzom UW przedstawiono również raport dotyczący zaistniałej sytuacji i podjętych działań. Jak zaznaczyła Anna Wołodko „w wyniku naszej kontroli, jak i informacji dotyczących podobnej kradzieży w łotewskiej Bibliotece Narodowej, podejrzewamy, że kradzieże woluminów odbywają się na zamówienie”.
– W połowie października pracownicy Oddziału Udostępniania Zbiorów BUW stwierdzili kradzież ośmiu woluminów rosyjskich publikacji z XIX wieku. Na swoim stanowisku pracy jeden z czytelników pozostawił puste okładki i atrapy w miejsce oryginalnych wydawnictw ze zbiorów Biblioteki. Dokładna analiza zamawianych ostatnio do Czytelni BUW wydawnictw XIX-wiecznych pozwoliła ustalić, że atrap, które zostały zwrócone do Magazynu BUW zamiast oryginalnych obiektów jest więcej, do dziś ustaliliśmy, że jest to około 80 woluminów. Kontrola tej części zbioru jest nadal prowadzona – ujawnia w swoim oświadczeniu Anna Wołodko.
Rektor UW dziś poinformował, że „obecnie szacuje się, że kradzież sięga ok. 80 woluminów, ustalenia rzeczywistej skali strat są wciąż w toku”.
Źródło zdjęć: BMM, uw.edu.pl, FB/Anna Wołodko