spot_img

Samoregulacja w szkole – dla nauczyciela i bibliotekarza

Samoregulacja w szkole. Spokój, koncentracja i nauka jest pozycją obowiązkową dla każdego nauczyciela – niezależnie od tego, jakiego przedmiotu naucza. Zobaczcie, dlaczego warto znać ten tytuł oraz jakie metody zaproponowane przez Shankera może wykorzystać bibliotekarz.

Z życia wzięte

Wyobraź sobie taką sytuację: wychowawczyni przedszkolna czyta historyjkę grupie dzieci. Zadaje pytanie grupie i wskazuje przedszkolaka, który ma odpowiedzieć. Ale inne dziecko unosiło rękę i bardzo chce podzielić się swoimi przemyśleniami. Wykrzykuje swoją odpowiedź z niecierpliwością i złością….

Byliście świadkami takiej sytuacji? Jak zareagować w przypadku wybuchu konfliktu pomiędzy uczniami? Co powiedzieć, by uspokoić rozochocone atrakcyjną zabawą dzieci? Te i inne kłopotliwe z punktu widzenia prowadzącego zajęcia dorosłego sytuacje ściśle wiążą się z pojęciem tytułowej samoregulacji i są przedmiotem rozważań Stuarta Shankera.

„Nauczyciele to strażnicy naszej przyszłości”

Intuicyjnie każdy edukator domyśla się, co owa samoregulacja oznacza. Mam przed oczami liczne sytuacje, w których uczone przeze mnie dzieci nie potrafiły powstrzymać nadmiaru emocji: wybuchały złością bądź nie umiały się wyciszyć oraz skoncentrować na zadaniu. Ale samoregulacja jest, jak dowodzi Shanker, znacznie szerszym pojęciem i nie obejmuje tylko sfery emocjonalnej.

Autor Samoregulacji w szkole wylicza aż pięć obszarów, w których dziecko powinno się uczyć przystosowywać do zaistniałej sytuacji (biologiczny, emocjonalny, poznawczy, społeczny i prospołeczny). Każdy z nich badacz szczegółowo objaśnia, tłumacząc między innymi, czym przejawia się dysregulacja w poszczególnych aspektach.

Pozycja podręczna

Pracę napisano w wyjątkowo przystępny sposób – Shanker wielokrotnie zwraca się bezpośrednio do nauczycieli i sięga po naprawdę klarowne porównania. Rewelacyjna jest metafora silnika, która w kapitalny sposób pozwala na zrozumienie, kiedy dziecko jest przebodźcowane, a kiedy znudzone. Dodatkową pomocą teoretyczną są zapisane na marginesach definicje pojęć związanych z zagadnieniami samoregulacji i współregulacji. Teoria u Shankera jest jednak przede wszystkim wsparta praktyką – w skład każdego z rozdziałów wchodzi osobna część „Co można zrobić w szkole”, która zawiera krok po kroku opisane wdrażanie w klasie rozmaitych metod, mających wpłynąć na zwiększenie dziecięcych zdolności samoregulacji.

Dlaczego warto?

Tak jak wspomniałam, Samoregulacja w szkole koniecznie musi znaleźć się w biblioteczce każdego edukatora. Co ciekawe, Shanker zwraca również uwagę na konieczność zadbania o własną samoregulację nauczyciela. W książce znajdziecie także fragmenty poświęcone odpowiedniej aranżacji przestrzeni (środowisko wizualne), konkretne przykłady zabaw i przerywniki – ćwiczenia, które rozładują nadmiar wrażeń bądź ich dostarczą.

Lustrzane inspiracje

Autor książki wielokrotnie pisze o roli książek w nauce samoregulacji. Czytanie o emocjach to przykład metody, którą bibliotekarze i nauczyciele na ogół praktykują, często nie zdając sobie z tego sprawy:

Kyle zawsze lubił czytać swojej klasie, przybierając różne głosy, a potem zadawać uczniom dociekliwe pytania o historię, której wysłuchali. Aby umocnić proces poznawania regulacji emocjonalnej, nauczyciel postanowił wybierać, prezentować i czytać z nimi książki pod kątem dyskusji o emocjach, jakie prowokowały. Już niebawem uczniowie byli w stanie swobodnie odnosić się do emocji bohaterów książek czytanych.

Warto poznać bliżej książkę Samoregulacja w szkole i wykorzystywać zaproponowane tam koncepcje dydaktyczne do własnej pracy!


TYTUŁ: Samoregulacja w szkole. Spokój, koncentracja i nauka
AUTOR: Stuart Shanker
TŁUMACZ: Natalia Fedan, Agnieszka Piskozub-Piwosz
WYDAWNICTWO: Mamania
LICZBA STRON: 186
ROK WYDANIA: 2019

Zdjęcia: Barbara Maria Morawiec