Dzień wszystkiego jest jedną z nielicznych powieści, które mogę polecić nastoletnim dziewczętom, wiedząc, że wyciągną z nich coś, co ma szansę zmienić ich światopogląd. Jak dobrze traktować zwierzęta i jak połączyć to z ciekawą historią dla młodzieży? Ewa Nowak ma na to sposób!
„Nie miałam pojęcia”
Maja Czeremcha zostaje pogryziona przez małpę w cyrku. Uszkodzenie ciała i kompromitujący filmik nagrany smartfonem znacznie uprzykrzają jej szkolną egzystencję. Gdy poznaje Zuri – outsiderkę, która zdaje się mieć za nic szkolne reguły – zaczyna inaczej patrzeć na świat… Nowa towarzyszka Mai jest ściśle związana z kliniką weterynaryjną i ma dość radykalne poglądy. Jak na nieco wycofaną dotychczas dziewczynę wpłynie to zmiana środowiska?
Dla nastolatków o nastolatkach
Nowak adresuje swoją powieść przede wszystkim do nastolatek. Maja i jej rówieśnicy uczęszczają do typowego liceum, gdzie największe znaczenie mają informacje zaczerpnięte z mediów społecznościowych i gdzie młodzi ludzie są hejtowani za każdą wizerunkową wpadkę. Akurat ta autorka specjalizuje się w powieściach dla tej kategorii wiekowej odbiorców, dlatego i tym razem możemy się spodziewać problemów typowych dla polskich nastolatków – niespełnionej miłości, kłopotów z nawiązywaniem relacji, konfliktu z nauczycielem czy próby wyłudzenia pieniędzy.
„Dziękuję za sprawienie, że zwierzęta znalazły godne miejsce w uniwersum mojej etyki”
Dzień wszystkiego to jednak nie tylko interesująca historia dla młodzieży. Dobrze się ją czyta – to fakt. Niemniej jednak niektóre fragmenty tego tekstu podrażniają, zapadają w pamięć czy wręcz wżynają się w wyobraźnię odbiorców – autorka podejmuje temat losu zwierząt i nie pozwala na obojętność wobec nich.
Opisy nielegalnej farmy lisów, testów koncernów farmakologicznych czy przede wszystkim metod tresury i warunków przetrzymywania zwierząt w cyrku zmuszają czytelnika do refleksji.
Głośna muzyka, masa ruchliwych, rozwrzeszczanych potworów, zapach kukurydzy, chipsów, lodów i zdenerwowanie treserów sprawiały, że pozamykani w klatkach więźniowie odchodzili od zmysłów…
– sądzę, że przeciętny nastolatek, który przeczyta tą powieść, dwa razy zastanowi się, zanim pójdzie do cyrku, zdepta mrowisko czy zje kurczaka.
Lustrzane inspiracje
Nowak w zakończeniu książki przypomina o dokumencie Deklaracji praw zwierząt, a w trakcie powieściowej akcji wielokrotnie pojawiają się wątki akcji wolontariuszy działających przy fundacji Otwarte Klatki. Warto promować tematykę obrony praw zwierząt, a wspomóc się można materiałami zamieszczonymi właśnie na stronie tej organizacji pozarządowej – odsyłam zwłaszcza do raportu Frankenkurczak. Raport o stanie hodowli brojlerów.
TYTUŁ: Dzień wszystkiego
AUTOR: Ewa Nowak
WYDAWNICTWO: Egmont
LICZBA STRON: 336
ROK WYDANIA: 2019