W Portland (w stanie Oregon) działa Multnomah County Library, której pracownicy postanowili wróżyć z… tatuaży. Na ich podstawie proponują czytelnikom odpowiednią książkę. Tatuaże i dobrany tytuł książki zamieszane są w social mediach pod hashtagiem #book4tat. Może ta moda zawita do polskich bibliotek?
Zdjęcia przedstawiają ciekawe tatuaże, ale znajdą się także bardzo nietypowe: szalone pszczoły, latające serce, czaszki… dużo czaszek. Już przesłano ponad 150 zdjęć i liczba ta wzrasta.
Kampania #book4tat pokazuje, że czytelnik jest najważniejszy. Każdy ma inny gust literacki i tatuaże. Na pomysł dopasowania czytelnikom książek na podstawie ich tatuaży wpadł Steve Roskoski, ponieważ on sam i jego koledzy bibliotekarze posiadają tatuaże.
Social media to prosty sposób na interakcję z ludźmi i promocję biblioteki. Dlatego biblioteka postawiła na organizację kampanii #book4tat. Czytelnicy mogą przyjść do biblioteki i pokazać swój tatuaż. Drugim rozwiązaniem jest zamieszczenie zdjęcia na Twitterze, które komentują bibliotekarze wskazując polecany tytuł i link do katalogu online. W ten sposób można przeczytać więcej na temat książki i recenzje osób, które ją przeczytały oraz zarezerwować książkę lub skorzystać z wersji elektronicznej.
