Codzienność, wydawałoby się, to mało atrakcyjny temat komiksów. Diametralnie różni się od fantastycznych czy awanturniczo-przygodowych opowieści rysunkowych, ze światem bohaterów i superbohaterów „większych niż życie”. Czy jednak rzeczywiście codzienność, w rozmaitych swoich przejawach, może być jedynie tłem, mało atrakcyjnym komiksowym tematem? Czy stanowi wyłącznie domenę, coraz bardziej popularnych w ostatnim czasie, autobiograficznych opowieści, w których małej historii towarzyszy jednak zwykle ta wielka? Jak wyglądają komiksowe obrazy codzienności skoncentrowane na tym, co zwyczajne, monotonne, a nawet nudne, jakich wrażeń czytelniczych dostarczają odbiorcom?