Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Końskie zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jeszcze większe rozmowa z dyrektorem i bibliotekarzami, którzy realizują interesujące projekty. To ludzie z zamiłowaniem do bibliotekarstwa, edytorstwa, sztuki i zwierząt. Biblioteka jest skarbnicą lokalnej historii, warsztatem książki, galerią, miejscem ekspozycji i centrum informacji turystycznej. Zakres prac jest tu tak obszerny, że nie sposób przekazać wszystko, o czym dowiedziałam się podczas wizyty.
Zachęcam do przeczytania wywiadu z dyrektorem Dariuszem Kowalczykiem, który był moim przewodnikiem, ale zdradził też wiele przydanych wskazówek dla bibliotekarzy odnośnie pozyskiwania zewnętrznych funduszy, zagranicznych wolontariuszy czy zdobywaniu dodatkowej przestrzeni na prowadzenie działań przez bibliotę. Opowiedział o budowaniu silnej więzi środowiskowej i koleżeńskiej, a także kreowaniu przestrzeni do wymiany doświadczeń.
Barbara Maria Morawiec: Siedziba biblioteki mieści się w zabytkowym zespole parkowo-pałacowym. W zmodernizowane przestrzenie świetnie wpisują się oryginalne piece kaflowe, kominki, kute schody, piękne drzwi. Na mnie największe wrażenie zrobiła strefa dla młodych, galeria i niewidoczne dla wszystkich miejsca pracy bibliotekarzy. Jak połączono stare z nowym, aby podnieść poziom świadczonych usług?
Dariusz Kowalczyk: Na obecny atrakcyjny wygląd koneckiej biblioteki i jej nowoczesne wyposażenie zasadniczy wpływ miały dwa fakty: przekazanie bibliotece przez Gminę Końskie w 2022 roku odnowionej siedziby oraz uzyskanie w 2016 roku dofinansowania z programu „Infrastruktura Bibliotek 2016–2020”.
Uzyskany harmonijny efekt końcowy w zakresie wyposażenia i aranżacji wnętrz jest rezultatem koncepcji wypracowanej przez cały zespół pracowników. Przystępując do realizacji zadania w ramach „Infrastruktury Bibliotek” mieliśmy określony cel, jakim było kompleksowe wyposażenie placówki w nowoczesny, funkcjonalny i o wysokich walorach estetycznych sprzęt, meble i urządzenia. Dążąc do uzyskania stylu łączącego zarówno nowoczesne, jak i klasyczne elementy, bibliotekarze zgłaszali pomysły na zastosowanie praktycznych i efektownych rozwiązań. Warto podkreślić, że źródłem pomysłów było doświadczenie w pracy z czytelnikiem, znajomość potrzeb i oczekiwań użytkowników biblioteki oraz dążenie do zapewnienia im większego komfortu w korzystaniu z bibliotecznej oferty. Musieliśmy także zakupić nietypowy sprzęt, pomocny w produkcji książek, typu oklejarka lub gilotyna poligraficzna.
Rezultatem naszych działań w aranżacji zabytkowych wnętrz z nowoczesnymi akcentami jest oryginalny, indywidualny wystrój, który komponowaliśmy po swojemu, stawiając na minimalizm oraz naturalność, lekkość i przestronność. Cieszy nas, że efektowne zabytkowe elementy są dobrze wyeksponowane i świetnie współgrają z nowoczesnym wyposażeniem. Konsekwentne realizowanie przyjętych zasad, spójność kolorystyczna, zastosowane dodatki i oświetlenie pozwoliły uzyskać harmonijny efekt końcowy – wnętrza, które łączą w sobie najlepsze cechy zarówno przeszłości, jak i teraźniejszości. Pozytywne opinie naszych czytelników, mieszkańców i odwiedzających turystów sprawiają nam wiele radości i satysfakcji z dobrze wykonanego zadania.
Biblioteka – to widać – jest przyjazna zwierzętom. W strefie dla najmłodszych, oprócz książek, czasopism, zabawek niewątpliwie atrakcją jest papuga Elsa. Jak tam trafiła?
Elsa nie jest pierwszą papugą w bibliotece. Wcześniej Filię dla dzieci zamieszkiwała para ptaków: Zula i Mietek, papugi nimfy zostały zakupione w marcu 2012 roku. Po pewnym czasie zgodne pożycie tej krzykliwej bibliotecznej pary oraz prezent w postaci domku lęgowego zaowocowały tym, że papug było osiem. Po odchowaniu piskląt rozdawaliśmy młode papużki nawet jako nagrody w rywalizacji czytelniczej. Ten cykl powtarzał się kilkakrotnie, a czytelnicy zapisywali się w kolejce po odbiór małej pstrokatej nimfy. Przygoda z papugami trwa nieprzerwanie do chwili obecnej, lecz po wykluciu 19. papużki ograniczyliśmy to szaleństwo do jednej urodziwej sztuki.
Żartobliwie zapytam, o to jaki Elsa ma „bibliotekarski” zakres obowiązków?
Elsa jest największą atrakcją dla najmłodszych. Jej „bibliotekarskim obowiązkiem” jest zachęcanie czytelników do odwiedzania naszej biblioteki. Po spotkaniach z przedszkolakami zawsze pojawiają się nowi czytelnicy, którzy „zachęceni” przez Elsę przyprowadzają swoich rodziców i zapisują się do biblioteki. Często podczas spacerów w parku dzieci wcielają się w role przewodników swoich rodziców i zachęcają do wejścia do biblioteki, bo tam mieszka papuga Elsa.
Bardzo cenię takie podejście do zwierząt. Podczas wizyty w bibliotece opowiadał pan dyrektor o zajmowaniu się zwierzętami w bibliotece z wielkim oddaniem. Oprócz 19 nimf był też żółw. Powiedzmy zatem wszystkim, jak bibliotekarze i czytelnicy dzielą się opieką nad Elsą poza godzinami otwarcia i podczas świąt?
Elsą na co dzień opiekują się pracownice Filii dziecięcej, a „od święta” ja. Na zwykłe weekendy Elsa zostaje w bibliotece z zapasem jedzenia i wody, a w okresie świąt zabieram ją do swojego domu. Elsa ma swoich przyjaciół wśród naszych czytelników, którzy przynoszą jej pokarm, a nawet karmią „z ręki”. Kolejną ciekawostką jest fakt, że nasza Elsa ma wyjątkowego adoratora, którym jest Milo – pies jednego z czytelników. Milo podczas wizyt jest bardzo grzeczny – siada i może godzinami wpatrywać się w Elsę, zafascynowany nią do tego stopnia, że nie chce wyjść z biblioteki, co niejednokrotnie zmusza jego pana do dłuższego pobytu u nas. W latach 2009-2021 hodowaliśmy dwa żółwie wodno-lądowe, które też były „wabikiem” na czytelników. Żółwie były z kolei prezentem od czytelników, więc zorganizowaliśmy im atrakcyjne terrarium.
Konecka biblioteka to bezapelacyjnie źródło informacji i wiedzy. Przy bibliotece działa Centrum Informacji Turystycznej. Dlaczego jego prowadzenia podjęła się biblioteka?
W 2009 roku w województwie świętokrzyskim tworzony był regionalny system informacji turystycznej. W miastach powiatowych tworzono centra informacji turystycznej (CIT). Władze samorządowe zdecydowały wówczas o otwarciu takiego przy naszej bibliotece. Zyskaliśmy sprzęt komputerowy i meble na wyposażenie biura CIT, które pochodziły z projektu realizowanego przez Regionalną Organizację Turystyczną Województwa Świętokrzyskiego, a także dwa odremontowane pomieszczenia. W zamian oddelegowaliśmy dwóch pracowników i udostępniliśmy księgozbiór regionalny, który stanowił doskonały punkt wyjścia do opracowania bogatej w treści merytoryczne strony www.konskie.travel. Działalność CIT jest dostosowana do dynamiki ruchu turystycznego. Dodam jeszcze, że pozyskane pomieszczenia są multifunkcyjne: w jednym z nich działa biuro obsługi turystów CIT, w drugim organizujemy spotkania autorskie, seminaria, lekcje biblioteczne i wystawy.
Biblioteka oferuje swoim czytelnikom literaturę w języku angielskim. Są to: wersje oryginalne, wersje uproszczone, wersje polsko-angielskie oraz książki dla dzieci. Można je znaleźć na miejscu w siedzibie książnicy i poprzez specjalne zakładki na stronie internetowej biblioteki wraz z szybkim linkiem do katalogu on-line.
Księgozbiór obcojęzyczny staramy się promować poprzez organizację spotkań dla uczniów w siedzibie Biblioteki, w obecności ich nauczycieli. W tym pomagają kontakty z nauczycielami języków obcych. Staramy się również popularyzować książki dla najmłodszych w języku angielskim. Podejmujemy wysiłki aby rozbudzać zainteresowanie czytaniem wersji oryginalnych wśród dorosłych, zwłaszcza literatury obyczajowej po angielsku. Inicjatorka spotkań i koordynatorka pozyskiwania książek w języku angielskim stara się, aby wiedza na temat tego księgozbioru była jak najszersza wśród lokalnej społeczności. Cały czas pracujemy nad pomysłami ich skutecznej promocji poprzez katalog biblioteczny online.
Jest jeszcze English Club, który prowadzi bibliotekarka.
W ramach English Club organizowane są konwersatoria dla uczniów chcących samodzielnie pogłębiać znajomość angielskiego. Spotkania organizowane są w małych grupach, wspierane multimediami. Tematyka jest atrakcyjna, bo wykracza poza program szkolny i dotyczy praktycznych zwrotów z życia codziennego. Konwersatoria organizowane są poprzez promocję tej formy wśród nauczycieli, na portalach społecznościowych lub poprzez plakaty w szkołach. Prowadząca stara się uzyskać opinie od uczestników klubu, które lektury uproszczone im się podobają oraz jaka tematyka ich interesuje. Klub prowadzi pracownica CIT, z wykształcenia anglistka. Powstał on z inicjatywy prowadzącej, dla której angielski był bardzo pomocny przy obsłudze turystów, a teraz pomaga uczniom doskonalić władanie tym językiem. To jakby nieformalna nauka na zasadzie zabawy i dowolności. Nie jest to forma korepetycji, ale raczej swobodnej rozmowy edukacyjnej. W roku szkolnym 2022/2023 spotkania były prowadzone dwa razy w miesiącu (uczęszczało na nie regularnie 3-5 osób). Sam fakt regularności uczestnictwa tych samych osób jest dowodem, iż zajęcia spełniały ich oczekiwania. Zamierzeniem były spotkania kameralne, aby umożliwić słuchaczom swobodę wypowiedzi i dobrą atmosferę. W tym roku szkolnym uruchamiamy dwie grupy, ponieważ zgłosiły się osoby z bardziej zróżnicowanym poziomem znajomości angielskiego.
Jak od lat zachęcacie międzynarodowych wolontariuszy do współpracy?
Jest to dodatkowa inicjatywa pracownicy zajmującej się obsługą ruchu turystycznego. Osoba odpowiedzialna za spotkania stara się organizować je poza sezonem turystycznym, w ścisłej współpracy ze szkołami, aby umożliwić uczniom kontakt z obcokrajowcami. To niewątpliwie poszerza horyzonty i otwartość na drugiego człowieka i inne kultury. Skontaktowała się ona z organizacjami przyjmującymi w naszym kraju wolontariuszy. Mając doświadczenie w edukacji pozaformalnej oraz w pracy z organizacjami pozarządowymi zwróciła się do nich z prośbą o zorganizowanie wizyt w bibliotece lub w lokalnych szkołach (co jest koordynowane przez nas). Uczniowie oraz nauczyciele ze wszystkich rodzajów szkół bardzo sobie cenią te spotkania. Dzięki nim uczestnicy poznają młodych ludzi z innych krajów, ich motywację do pobytu w Polsce i zalety wolontariatu w Unii Europejskiej. Bardzo często jest to dobra zabawa w międzynarodowym gronie.
Jaką radę warto polecić innym bibliotekarzom, którzy myślą o rozpoczęciu wolontariatu?
Żeby wejść we współpracę z wolontariuszami wystarczy nawiązać kontakt z organizacjami, które organizują ich pobyt w Polsce. Są one z reguły bardzo otwarte na współpracę, jest to również ogromna szansa dla wolontariuszy zagranicznych aby poznać społeczność lokalną innego miasta lub regionu, polski system edukacji, walory kulturowe i turystyczne Polski. Spis organizacji można znaleźć pod adresem eks.org.pl.
Będąc w Końskich niezwykle widać jak ważna jest tu lokalna historia. Biblioteka zrealizowała projekt „Odkoduj bohatera – tworzenie Internetowego Słownika Biograficznego Ziemi Koneckiej”, który prezentuje sylwetki bohaterów Ziemi Koneckiej. Zgłębianie lokalnej historii wiąże się też ze licznymi współpracami z regionalistami i mieszkańcami, którzy mogą zostać współredaktorami BISZK. Projekt aktywuje też młodych do poznania korzeni poprzez wędrówkę w terenie z użyciem kodów QR. Jak był realizowany ten projekt?
Rzeczywiście w 2021 roku w ramach konkursu „Patriotyzm Jutra” udało nam się pozyskać grant w wysokości 9000 zł. Efektem projektu jest strona internetowa www.biszk.pl, który w sposób przejrzysty i czytelny prezentuje sylwetki bohaterów Ziemi Koneckiej, osób zaangażowanych w rozwój naszej Małej Ojczyzny: inżynierów, lekarzy, sportowców, regionalistów, nauczycieli, księży oraz przede wszystkim postaci szczególne – Honorowych Obywateli Miasta i Gminy Końskie. Biogramy tworzyli nie tylko regionaliści, także członkowie rodzin opisanych osób, ale też my – bibliotekarze. Wiele nauczyliśmy się podczas prac redaktorskich, poznaliśmy cyfrowe źródła informacji oraz zawarliśmy wiele znajomości. Do strony w każdej chwili możemy dodawać kolejne biogramy. Uzupełnieniem projektu jest gra terenowa opracowana przez pracowników CIT. To swoiste połączenie nowoczesnej technologii i źródeł historii zachęcająca do poznania nazwisk osób związanych z naszym miastem. Gracz, podczas spaceru ulicami Końskich, rozwiązuje łamigłówki szukając rozwiązań w treściach tablic, pomników, słucha nagrań o dawnych wydarzeniach, a po zakreśleniu właściwych odpowiedzi uzyskuje specjalny kod do odkodowania bohatera.
Regionalizm widoczny jest w tworzonej bibliografii, ale też w redagowanych publikacjach wydawanych przez biblioteczne wydawnictwo. Jeśli dobrze pamiętam było to ok. 50 tytułów, ale w bibliotece funkcjonuje „mały warsztat książki” poligraficzno-introligatorski.
Historia naszego bibliotecznego Wydawnictwa ARSLIBRIS ma już długą historię. Pierwsza książka została wydana w 2004 roku, a więc niedługo będziemy obchodzić okrągłą 20. rocznicę powstania wydawnictwa. Nie jest ono jakoś technicznie czy administracyjnie wydzielone. Cała biblioteka jest wydawnictwem. Po prostu autor przedstawia nam propozycję wydawniczą, a my ją oceniamy. Preferujemy książki ściśle związane z historią miasta i regionu. Często bywa to monografia miejscowości, oddziału partyzanckiego, ważnego dla historii lokalnej bohatera lub zasłużonego człowieka. Cieszy nas dopracowanie tematu, poprawność językowa i wiarygodne oraz wyczerpujące przekazanie tematu, atrakcyjność przekazu (w tym ilustracje, grafiki, fotografie). Ale różnie z tym bywa. Współpracowaliśmy z autorami, których nie trzeba było poprawiać, a fakty, dokumenty, relacje lub źródła były bardzo cenne. Ale też zdarzały się tematy niedopracowane, źle zredagowane, niekompletne. Wtedy pomagamy, szukamy, dopisujemy, wzbogacamy o materiał fotograficzny, pokazujemy dodatkowe źródła. Na samym końcu tego procesu wydawniczego ktoś, zwykle ja, projektuje okładkę i wspólnie zastanawiamy się, czy drukować dzieło samodzielnie, czy zlecić profesjonalnej drukarni. Zależy nam na niskiej cenie egzemplarza, więc często drukujemy na półprofesjonalnych maszynach poligraficznych niskie nakłady. Montaż środka i okładki przypomina manufakturę, ale pomimo tego, że książka jako gotowy produkt powstaje wolniej, to jest estetyczna i trwała. Możemy też elastycznie dodrukowywać wyczerpujące się zapasy w poszczególnych tytułach.
Niedawno do biblioteki przekazano archiwum dotyczące konspiracji wojennej. Oceny merytorycznej archiwum podejmą się pracownicy Biblioteki Publicznej w Końskich, zarazem redaktorzy bibliotecznego Wydawnictwa ARSLIBRIS. Można powiedzieć, że bibliotekarze potrafią wiele. Jak ocenia Pan ich pracę i czy wśród pracowników są ukryte talenty?
Archiwa wojenne, które trafiły do biblioteki są nam już w większości znane, ponieważ pochodzą od uczestników konspiracji AK-owskiej, którzy wydali w ARSLIBRIS kilka książek na temat kampanii wrześniowej, oddziału majora Hubala i zgrupowań partyzanckich pod dowództwem „Ponurego”, „Robota” i „Nurta”. Po śmierci naszych kombatanckich autorów ich rodziny postanowiły przekazać archiwa, a naszym zadaniem będzie porównanie tego, co już wydaliśmy i ewentualne opracowanie relacji i dokumentów, które mogą złożyć się na kolejną książkę.
A co do pracowników, to bardzo wysoko oceniam ich pracę w zakresie prac korektorskich, a już mistrzami są w poszukiwaniu dodatkowych źródeł, dokumentów i uzupełniających materiałów genealogicznych. Często ich praca ratuje materiał, który uznajemy za cenny i przydatny, ale niezbyt dogłębnie i starannie opracowany przez autora. Nie tylko w wydawnictwie przydają się ich umiejętności, ale także w opracowaniu i przygotowaniu prezentacji multimedialnych na dowolny temat. Często wystawy historyczne w naszej Galerii stają się bardziej atrakcyjne, gdy za przygotowanie zabierze się zespół pracowników, a nie tylko pasjonaci historii i regionaliści.
Galeria ARSLIBRIS jest wizytówką biblioteki. Systematycznie organizujecie wystawy fotografii, malarstwa i rzeźby oraz rękodzieła ludowego. Dzięki temu biblioteka pięknie, ale promuje też lokalnych artystów, podróżników, amatorów i nie tylko. Podczas wiaty miałam okazję podziwiać „Letnie impresje” koneckiej nauczycielki Iwony Ambroszczyk. Dodatkowym elementem galerii są pokazy multimedialne i imprezy artystyczne.
Jako inicjator i organizator imprez kulturalnych z ogromną satysfakcją odnotowujemy fakt pozytywnego odbioru naszych działań przez publiczność. Cieszy nas liczny udział w organizowanych wydarzeniach, jak również podziękowania i wyrazy uznania, ale największą radość sprawiają zadawane „na gorąco” po kończącej się imprezie pytania typu: co robicie następnym razem, kiedy odbędzie się kolejne spotkanie, z kim będzie następne, jak również zapewnienia: czekamy na kolejne zaproszenie.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się wystawa plakatów i ogłoszeń z lat 1914-1920 ze zbiorów Muzeum Regionalnego PTTK w Końskich, jak również ekspozycja starych dewocjonaliów – współorganizowana przez Stowarzyszenie Historyczne Pasja, Muzeum Dewocjonaliów i Rzeczy Osobistych (Ostrów Mazowiecka) oraz prywatnych kolekcjonerów. W bibliotece organizowano również wystawy kronik (bibliotecznych, jednostek OSP) oraz pokaz filatelistyczny (ze zbiorów Włodzimierza Seligi z Kielc). Zapewniamy, że mamy pomysły na kolejne ciekawe ekspozycje.
Jakie wrażenia wynoszą uczestnicy wydarzeń, a jakie czytelnicy, którzy przyszli tylko wypożyczyć książkę?
Z obserwacji bibliotekarzy wynika, że czytelnicy, którzy przyszli tylko wypożyczyć książkę, w większości proszą o bliższe informacje na temat wydarzenia, pytają o kolejne zaplanowane imprezy i warunki uczestnictwa.
Biblioteka Roku brzmi dumnie. To jedna z wielu nagród dla instytucji wyróżniających się szczególnymi osiągnięciami w propagowaniu książek oraz idei bibliotekarstwa publicznego. Taki tytuł też zobowiązuje do wytrwałej pracy. W jaki sposób Biblioteka w Końskich wspiera biblioteki gminne?
Wspieramy biblioteki gminne poprzez organizowanie seminariów dla bibliotekarzy z terenu powiatu, bo usprawnia to wymianę doświadczeń na szerszą skalę. Świadczymy pomoc taką jak porady, konsultacje, instruktaż, rekomendowanie form samokształcenia poprzez czytanie czasopism i literatury branżowej, szkolenia online. Poruszane zagadnienia i problemy to nie tylko sprawy fachowe, ale także przydatne w bieżącej pracy kwestie związane z koniecznością dostosowania się do aktualnych wymogów pracy zawodowej. Staramy się zainteresować biblioteki gminne innowacjami i wprowadzaniem nowych standardów usług. Zależy nam, aby nasze działania stanowiły rzeczywiste wsparcie na rzecz usprawniania funkcjonowania i rozwoju bibliotek.
Co jest dziś najistotniejsze we wsparciu bibliotek i samych bibliotekarzy, często pracujących i prowadzących bibliotekę w pojedynkę?
Priorytetem jest stała integracja środowiska bibliotekarskiego. Rola naszej biblioteki jest tutaj faktycznie istotna. Udało się nam wspólnie stworzyć silną więź środowiskową i koleżeńską, a także wykreować przestrzeń do wymiany doświadczeń. Koleżeńskie relacje pozwalają bibliotekarzom pokonać poczucie osamotnienia, dają większe możliwości wymiany opinii, dyskusji a także popularyzowania dobrych praktyk. Taka współpraca stanowi także nieformalną metodę nauczania i pozwala bibliotekarzem zdobywać niezbędną wiedzę.
Co jest najważniejsze w ramach realizacji zadań biblioteki powiatowej dla powiatu koneckiego?
Oprócz integrowania lokalnej społeczności bibliotekarskiej za najważniejsze uważamy rozwijanie kompetencji informacyjnych bibliotekarzy. Mamy świadomość, że obecnie biblioteka chcąc zaspokoić wymogi środowiska czytelniczego winna stanowić współczesne centrum informacji. Wiąże się z tym zarówno automatyzacja procesów bibliotecznych, jak i modyfikacja zadań bibliotekarza. Wobec powyższego za ważne uważamy popieranie wprowadzenia nowoczesnych technik informacyjnych w bibliotekach.
Kim jest Bibliomen w środowisku pełnym bibliotekarek? Może zaczniemy mówić Bibliowomen?
We współczesnych bibliotekach pojawiają się coraz częściej mężczyźni. Utarty wizerunek sfeminizowanego zawodu bibliotekarza odchodzi w niepamięć wraz z dużym zapotrzebowaniem na katalogerów, informatyków, webmasterów, fotografików i filmowców zajmujących się promocją instytucji. W koneckiej bibliotece oprócz normalnej pracy polegającej na zakupie, opracowaniu i udostępnianiu książek pojawiło się redagowanie, wydawanie i produkcja książek. A w takim przypadku przydają się mężczyźni, którzy naprawią maszynę, obsłużą gilotynę, zorganizują sieć komputerową i będą nią administrowali. Pojawiły się wystawy, a więc konieczność druku, oprawy i zawieszania prac. Biblioteka uczestniczy w festynach, kiermaszach, imprezach promocyjnych i przydaje się oprócz kierowcy także mężczyzna do dźwigania i rozstawiania pawilonów i namiotów. Bibliomen się przydaje, chociaż bibliotekarki nie uchylają się od prac fizycznych, o ile są one związane z imprezami artystycznymi i promocyjnymi. Obawa męskiej części biblioteki przed zniewieścieniem nie jest zauważalna.
„Będąc dobrze zorganizowaną i nowoczesną biblioteką wykonaliśmy duży krok w przyszłość w kategorii zmian informatycznych” – takie zdanie można przeczytać w komunikacie na stronie www biblioteki oznajmiające wdrożenie nowego bezpłatnego systemu bibliotecznego. W ten sposób dołączyliście do szerokiego grona bibliotek współkatalogujących. Sprzyja to między innymi szybkiemu katalogowaniu nowości wydawniczych. Dział gromadzenia, który miałam okazję poznać wie, czego oczekują czytelnicy. Świadczy o tym bogaty wybór nowości w wolnym dostępie i dobrze zaopatrzona wypożyczalnia dla dzieci. Jak to robić i skąd jeszcze czerpać fundusze oprócz NPRCz?
Cieszy nas fakt, że wdrożenie nowego systemu bibliotecznego nie obciąża naszych finansów. Zakup książek w budżecie biblioteki powinien być podstawową pozycją, ale dobrze wiemy, jak jest w praktyce. Po opłaceniu pracowników i uregulowaniu kosztów stałych działalności często zostaje mało środków na tradycyjną książkę, a przecież czytelnicy pytają także o e-booki, audiobooki, dostęp do platform książek elektronicznych. Dlatego co roku składamy wniosek o dotację na zakup nowości wydawniczych ze środków finansowych MKiDN w ramach realizacji Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0. To zwykle w połączeniu ze środkami własnymi pomaga zaspokoić potrzeby czytelników. W tej chwili największym problemem jest zakup nowości do wiejskich filii bibliotecznych, a posiadamy ich aż siedem. W poszczególnych sołectwach namawiamy sołtysów do wspierania zakupów i często się udaje. Wspierają nas także wspólnoty gruntowo-leśne, posiadające środki np. ze sprzedaży gruntów.
Bibliotekarze aktywnie pozyskują zewnętrzne środki, które wspomagają pracę biblioteki i inicjują nowe projekty. Które dwa działania/projekty były wzorcowe i dlaczego?
Wskazując wzorcowo zrealizowane projekty zacznę od zadania „Poprawa estetyki oraz funkcjonalności BPMiG Końskie poprzez zakup nowego wyposażenia”, na które uzyskaliśmy dofinansowanie ze środków „Infrastruktury Bibliotek 2016–2020”. Naszym celem było kompleksowe wyposażenie siedziby biblioteki głównej w nowoczesny sprzęt, meble i urządzenia. W realizację zadania zaangażowany był cały zespół – sami wybieraliśmy każdy mebel, sprzęt i ustalali kolorystykę, dbając o funkcjonalność i walory estetyczne. Trochę obawialiśmy się czy „wyjdzie” nam przetarg, ale okazało się, że wybrani wykonawcy i dostawcy spisali się świetnie. Efektem realizacji zadania jest nowoczesny sprzęt i wyposażenie oraz wystrój, który budzi uznanie czytelników, mieszkańców oraz gości odwiedzających bibliotekę, a nas cieszy i stanowi źródło satysfakcji z dobrze wykonanego zadania.
Do wzorcowo realizowanych i mających duże znaczenie dla biblioteki należy również zadanie „Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych”, prowadzone w ramach obecnego NPRCz. Nasza biblioteka co roku przystępuje do konkursu, a dzięki uzyskanemu dofinansowaniu ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego znacząco wzbogaciliśmy księgozbiór, umożliwiając czytelnikom szerszy dostęp do bardziej zróżnicowanych typów publikacji. Osoby kształcące się oraz czytelnicy szukający informacji na wybrany przez siebie temat są zadowoleni z faktu, że zapewniamy im dostęp do poszukiwanych książek.
Co pan dyrektor doradziłby innym dyrektorom, aby pozyskać dofinansowania: gdzie szukać pieniędzy, aby je znaleźć?
Namawiam do tego, aby śledzić ogłaszane konkursy dotacyjne, ale zdaję sobie sprawę z tego, że często są one tylko sposobem realizacji ściśle określonego pomysłu, a nie okazją, żeby doposażyć placówkę w meble lub sprzęt. Warto też namawiać sołtysów i wspólnoty wiejskie do przekazywania dotacji na zakup książek z funduszy sołeckich lub z dochodów wspólnot. Nam udało się uzyskać wielokrotnie dofinansowanie na książki dla filii wiejskich, ale też na monitoring, zakup laptopa i drukarki. Dużo większe dotacje mogą być tylko efektem porozumienia z organizatorem biblioteki. Są to przeważnie środki inwestycyjne na dofinansowanie remontów, budowy lub wyposażenia. Takich dotacji należy szukać w Priorytecie 2. „Infrastruktura Bibliotek”.
Kto zajmuje się organizacyjną stronę wniosków, a kto realizowaniem?
Małe wnioski o dotacje pisze zwykle jeden pracownik odpowiedzialny w porozumieniu z dyrektorem. Czasem ten duet jest wspomagany przez zespół pracowników. Mówiąc o pisaniu wniosków mam na myśli równoległe prace z zakresu swoich obowiązków bibliotecznych i redagowanie lub wypełnianie formularzy konkursowych. Większe dotacje to już konieczność powołania zespołu, często wspomaganego przez pracowników urzędów miejskich, specjalistów od inwestycji lub zamówień publicznych. Często w większe projekty zaangażowania są wszyscy pracownicy biblioteki.
Dziękuję za rozmowę!