W Twojej bibliotece jest zwykła klatka schodowa i nie wiesz co z nią zrobić? Zainspiruj się pomysłami i aranżacjami, które przywiozłam z Modliborzyc, Tomaszowa Lubelskiego i Rozprzy. Jak się okazuje klatka schodowa może być sposobem na przykucie uwagi odwiedzających bibliotekę, tłem do zrobienia selfie, a nawet promocji publikacji.
Ciekawe ukazanie historii gminy i biblioteki
Jestem zachwycona świetnym sposobem na ukazanie historii Modliborzyc na klatce schodowej Biblioteki u Kazimierza. Każdy podstopień to wycinek z kart historii. Zaakcentowano również utworzenie biblioteki i otwarcie nowej siedziby. Całość dopełnia fototapeta z sylwetką Kazimierza Zielińskiego widoczna z parteru oraz mural wewnętrzny z sową na klatce schodowej prowadzącej na poddasze do galerii.
– Przy aranżacji chcieliśmy „przemycić” trochę lokalnej historii… i tak zrodził się pomysł umieszczenia na podstopnicach schodów najważniejszych wydarzeń i faktów z lokalnej historii – mówi Marta Frączek, dyrektorka Biblioteki u Kazimierza. Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej im. Kazimierza Zielińskiego w Modliborzycach.
Grzbiety książek i promocja wydawnictwa
Z Tomaszowa Lubelskiego przywiozłam nieco inną inspirację. Miejska Biblioteka Publiczna im. Tomasza Zamoyskiego mogła mieć zwykłą, białą klatkę schodową, ale upiększyła ją wykorzystując atrapy grzbietów w dużych rozmiarach. Instalacja ma jeszcze jeden cel – promocję lokalnych wydawnictw.
Na parterze napotkałam na publikację dotyczącą monografii miasta wydaną przez Tomaszowskie Towarzystwo Regionalne. Książka ta rozdziela przestrzenie: czwarta strona okładki kieruje do oddziału dla dzieci i młodzieży, a pierwsza na górę do pozostałych działów oraz wypożyczalni i czytelni dla dorosłych. Wyżej dostrzegłam tomy dotyczące miasta i Rocznik Tomaszowski redagowany przez wspomniane Towarzystwo. Na piętrach znajdziemy grzbiety z klasyki literatury (Pana Tadeusza, Odprawy posłów greckich i nie tylko).
Malowniczy mural i strefa do posiedzenia
W Rozprzy trochę pobłądziłam w dostaniu się do biblioteki, ponieważ zmylił mnie napis „Gminne Centrum Kultury” na budynku. Nieświadomie skorzystałam z tylnego wejścia. Ależ było moje zdziwienie, gdy wewnętrz klatki schodowej ujrzałam malowniczy mural niczym dzieło sztuki. To ilustracja nawiązująca do Małego Księcia i surrealistycznej wizji Salvadora Dali. 4,5 m malowidło wyszło spod ręki Bogusławy Kucharskiej. Mural ma swoją kontynuację na dole klatki schodowej, gdzie urządzono kącik do posiedzenia. Jest on wykonany z palet pomalowanych na biało wraz z przymocowanymi kółkami, do tego poduchy i tyle.