Biblioteka Śląska kontynuuje cykl „Naj…”, w którym przedstawia to, co najmniejsze i największe, najstarsze i najcenniejsze, najrzadsze i najdziwniejsze, najpiękniejsze, a nawet najbardziej „nadgryzione zębem czasu”.
Materiały są prezentowane w każdy piątek w mediach społecznościowych Biblioteki Śląskiej.
Najstarszy polonik
Opus restitutionum, usuarum et excommunicationum, którego autorem jest Franciscus de Platea to dzieło wytłoczone w 1475 roku w Krakowie zapewne przez Kaspera Straubego, drukarza przybyłego z Bawarii. Tekst ręcznie uzupełniono barwnymi inicjałami i żywą paginą, a potem księgę współoprawiono z innym drukiem, wydanym w Augsburgu w latach 1475-1476 dziełem Johannesa de Fonte Compendium quattuor librorum Sententiarum Petri Lombardi.
Cały wolumin oprawny jest w deski obciągnięte skórą, ozdobioną tłoczeniami, a niegdyś też metalowymi guzami. Jest to jedyna w naszych zbiorach „księga łańcuchowa” z zachowanym całym łańcuchem. Oba dzieła można zobaczyć w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej.
Najmniejsze kalendarzyki
Nadeszła pora na najmniejsze kalendarzyki ze zbiorów Biblioteki Śląskiej. Jeden został wydany w Cieszynie na rok 1879 przez miejscowego księgarza i drukarza Edwarda Feitzingera, podobne dwie edycje wiedeńskie ukazały się na rok 1881 i 1914. Kieszonkowe (zapewne do bardzo małej kieszonki) książeczki o wymiarach 4,5 x 3,3 cm zostały pięknie oprawione, a każdy egzemplarz ozdobiono fotografią umieszczoną obok karty tytułowej. Kalendarzyk cieszyński wydano w języku polskim i użytkownik mógł znaleźć w nim wykaz dni, świąt oraz zestawienie opłat stemplowych.
Z kolei dziewiętnastowieczny kalendarzyk wiedeński (także w języku polskim) ułożono równolegle według starego i nowego stylu, podając świętych katolickich i grekokatolickich (prawosławnych). Natomiast w kalendarzyku na rok 1914 (w języku niemieckim) umieszczono wiadomości o rodzinie cesarskiej i nawet w tak maleńkim druku przewidziano miejsce na drobne notatki