W serii ART Egmontu ukazały się właśnie Ballady i romanse Adama Mickiewicza w formie, którą pokochacie i wy, i wasi starsi oraz nastoletni czytelnicy! Lustro Biblioteki objęło książkę swoim patronatem i uczestniczyło w warsztatach Hejże hola!
Czym może zaskoczyć wznowienie?
Gdy zobaczyłam, że wydawnictwo Egmont planuje premierę książki Ballady i romanse, przez kilka minut zastanawiałam się, czym może mnie zaskoczyć wznowienie tekstu, do którego podczas studiów polonistycznych kilkukrotnie wracałam. Zanim jeszcze otworzyłam tę książkę, przyjrzałam się dokładnie jej okładce: wielkoformatowej, matowej, robiącej – tak jak inne tytuły w serii ART – wrażenie na odbiorcy. Trochę nieufnie zajrzałam do środka, zastanawiając się, jakie treści kryją się pod tą ładną fasadą i… zastygłam, czytając.
Zaraźliwa fascynacja
Gdy otworzycie książkę, łatwo zorientujecie się w jej strukturze: po każdym utworze (ułożonym zgodnie z kolejnością zaproponowaną przez Mickiewicza w pierwodruku) następuje opracowanie autorstwa Emilii Kiereś. We wstępie kieruje ona do odbiorcy książki następujące słowa:
Chcę się podzielić z Wami czymś, co lubię i co mnie zachwyca: Balladami i romansami Adama Mickiewicza […]. Dajcie mu szansę. Nie rzucajcie Ballad i romansów w kąt, twierdząc, że są za trudne, niedzisiejsze i nudne.
Owa fascynacja Mickiewiczowskim debiutem jest w tym zbiorze bardzo widoczna i zaraźliwa.
Mickiewicz bliski
Kiereś opowiada o poszczególnych utworach, przekładając poszczególne zdarzenia fabularne na współczesny język. Gdy opisuje pierwsze wersy kultowej ballady Romantyczność, relacjonuje sytuację Karusi tak, jakby próbowała przedstawić wydarzenia, mające miejsce tuż obok:
Słuchaj dziewczyno! – zwykle woła się tak do kogoś, kto wcale nie słucha. Tutaj tak się właśnie dzieje. W ogóle – co to za dziwna sytuacja. Tylko spójrzcie: zupełnie nagle, od pierwszych słów ballady, zostajemy wrzuceni w sam środek zagadkowych zdarzeń, na rynek czy ulicę jakiegoś miasteczka.
Jak łatwo zauważyć, Kiereś opowiada o Mickiewiczowskim świecie językiem potocznym – który zrozumie zarówno znawca literatury, jak i czytający o Balladach gimnazjalista.
Duch i kontekst
Omówienie Ballad i romansów wydane przez Egmont nie jest tylko przekładem Mickiewiczowskiego świata na język współczesnych odbiorców. To również solidnie przygotowane opracowanie naukowe – znajdziecie tu liczne przypisy do dawniej używanych słów oraz solidną porcję kontekstów historyczno-literackich. Kiereś wskazuje na pierwowzory bohaterów poszczególnych ballad, rozszyfrowuje dedykacje, zwraca uwagę na fakty z biografii samego autora.
Ta cała dawka wiedzy nie przytłacza odbiorcy – omówienia są interesujące, przypisy do ballad naprawdę czytelne, a przestrzeń pomiędzy poszczególnymi strofami na tyle duża, że Mickiewiczowskie teksty naprawdę dobrze się czyta. Kiereś próbuje oddać ducha epoki, którą rozpoczął nasz wieszcz narodowy, pokazując to, co w niej najciekawsze, a zjawiskowe ilustracje Marianny Sztymy dodatkowo wzbogacają opracowanie.
Lustrzane inspiracje
Życzyłabym sobie i bibliotekarzom, żeby nauczyciele w każdej szkole mieli możliwość podzielenia się z uczniami Mickiewiczowskimi tekstami w takim wydaniu. Kiereś chciała sprawić, żeby odbiorcy Ballad i romansów „polubili Mickiewicza”. Zaproponujcie czytelnikom taką akcję:
- Zorganizujcie konkurs „Za co lubimy Mickiewicza?”;
- Przygotujcie razem z uczniami współczesną adaptację jednego z tekstów ballad. Może warto przetłumaczyć je, np. na gwarę śląską czy góralską;
- Przeczytajcie młodzieży wybraną balladę wraz z opracowaniem, które przekona ich, że Mickiewicz wcale nie musi być nudny!
TYTUŁ: Ballady i romanse
AUTOR: Adam Mickiewicz
OPRACOWANIE: Emilia Kiereś
ILUSTRACJE: Marianna Sztyma
WYDAWNICTWO: Egmont
ROK WYDANIA: 2018