Dlaczego bibliotekarki, a nie bibliotekarze, są przyszłością narodu? Czy bibliotekarka może mędrkować lub być troskliwą ciocią? Gdzie może się wykazać?
Sylwia Chutnik dla serwisu ngo.pl napisała krótki felieton dotyczący bibliotek. Zaczyna się od stereotypu bibliotekarki – mimo że nie chcemy utrwalać tego wizerunku, wciąż jest to powracający motyw w mediach. Już po leadzie autorka dodaje, że nie jest to prawdą dla tych, którzy kiedykolwiek byli w bibliotece. Jej zdaniem:
…biblioteki współcześnie to serca lokalnych zmian i oddolnej aktywności małych społeczności
Chutnik podkreśla przygotowanie do różnych zadań, chęć stałej nauki nowych wyzwań, a także chęć niesienia pomocy – w tym ostatnim przypadku nazywa bibliotekarki „troskliwymi ciociami”.
W dalszej części tekstu poznacie Sylwię Chutnik jako feministkę, działaczkę społeczną i członkinię jury konkursu imienia Olgi Rok. I właśnie „zareklamowanie” konkursu stało się głównym tematem felietonu.
Bo kiedy przyszłam po ostatnich obradach jury do domu, to pomyślałam sobie, że bibliotekarki może i noszą czasem koki (chociaż ja chyba nigdy tego nie widziałam), ale jak coś wymyślą, to aż iskry lecą. Są przyszłością narodu – przynajmniej tego czytelniczego!