Już niedługo zadzwoni pierwszy dzwonek. To czas, aby uczniowie pokazali jak zawstydzić niski stan czytelnictwa. Oto przykład młodych z Mechnicy, którzy w ubiegłym roku szkolnym znaleźli na to sposób. Oni sami i ich koszulki stanowiły żywą reklamę przeczytanych książek. Tak młodzież obnosili się z literaturą!
W Szkole Podstawowej im. ks. Jana Twardowskiego w Mechnicy uczniowie w ubiegłym roku stali się żywymi książkami. Wszystko to za sprawą projektu bibliotekarki, który miał na celu dzielenie się wrażeniami z przeczytanej książki oraz rozbudzenie kreatywności poprzez przygotowanie własnej koszulki będącej reklamą dla lektury. Oczywiście nie szkolnej, tylko przeczytanej z własnej woli.
– Uczę języka polskiego, jestem bibliotekarzem i wychowawcą. Te trzy aspekty połączyłam i przeprowadziłam projekt czytelniczy w mojej klasie 6. Projekt okazał się sukcesem i teraz uczniowie czytają więcej, pożyczają sobie książki nawzajem. Największym plusem tego działania jest to, że sami uczniowie proponują sobie przeczytane książki, nikt z dorosłych do niczego nie zmusza i nic nie narzuca. Nauczyciel, bibliotekarz czy wychowawca ma za zadanie jedynie monitorować, kierować, tak by uczniowie zachęcając do swej książki zrobili to w sposób nietuzinkowy, nieco enigmatyczny (by nie zdradzić całej fabuły), a jednocześnie budując napięcie, ciekawość, chęć, by przeczytać tę książkę w tej chwili! – mówi Agnieszka Błachut ze Szkoły Podstawowej w Mechnicy.
7 powodów
Projekt czytelniczy był skierowany do uczniów klasy VI. Jego realizacja trwała podczas lekcji języka polskiego i godziny wychowawczej. Aby zorganizować podobną akcję należy zebrać grupę czytających, porozmawiać z nimi o ulubionych tytułach i zachęcić do przygotowania grafiki na białych koszulkach. W ramach podjętego wyzwania młodzież wyzwala swoje umiejętności malarskie, ale i pisemne poprzez napisanie recenzji. Na koniec każdy musiał zaprezentować swoją koszulkę i książkę, tak aby zachęcić innych do jej przeczytania.
Po lekcjach polecenia lektur wędrowały razem z uczniami. Agnieszka Błachut doradza taką formę akcji bibliotekarzom z kilku powodów:
- uczniowie uczą się kreatywności,
- prezentują te książki, które lubią, nie są do tego zmuszani,
- młodzież uczy się płynnej wypowiedzi, prezentowania na forum, sztuki retoryki i argumentowania, bo zadanie polega na zachęcaniu do czytania,
- przy tym projekcie można odpocząć, wykazać się różnymi talentami: plastycznym i marketingowym,
- każda prezentacja to reklama „żywej” książki,
- projekt integruje klasę, uczniów, dzieci – aktywizują się, pożyczają prezentowane książki,
- uczniowie rozmawiają na temat przeczytanych książek, polecają sobie inne, sięgają po kolejne tytuły danego autora.
Czas podsumowań
– Przed projektem miałam wielkie nadzieję, ale po projekcie czułam radość i dumę. Uczniowie dzielili się takimi tytułami, że po wszystkim w mojej klasie było „pospolite ruszenie”, pożyczanie, zamawianie książek. Coś pięknego! Nie ma co ukrywać, że dla młodego człowieka bardziej przemawia drugi młody człowiek. Chętniej sięgnie on po książkę zachwalaną przez rówieśnika z klasy niż przez nauczyciela. Uczniowie zaufali mi po tym projekcie, co do wyboru książek zdają się też na mój gust. Czytam literaturę dla młodych, bo chcę wiedzieć, co im podsuwać do czytania i przemycać piękne wartości. Pożyczam też książki z mojej prywatnej biblioteczki – podsumowuje efekty akcji pani Agnieszka.
Ten mały, ale wielki projekt stał się zaczątkiem do dalszej kontynuacji i rozszerzenia w kolejnych klasach w nadchodzącym roku. Uczniowie poprosili także, by zrealizować edycję filmową.
Zdjęcia: Agnieszka Błachut