Pamiętacie szaleństwo wokół polskiego wydania książki Zniszcz ten dziennik? Rebelia. Urządź to po swojemu! to poniekąd polska kontynuacja tego twórczego szału. Jaki pożytek może mieć bibliotekarz z książki, do której aktywnego zapisywania – żeby nie powiedzieć dewastowania – zachęcają sami autorzy?
Potencjał zbuntowanych
„Nie chcę! Nie mogę! Nie mów mi, co mam robić!”. Wiek nastolatków nie bez przyczyny nazywany jest okresem buntu. Liliana Fabisińska i Paweł Mildner postanowili wykorzystać ogromny potencjał młodych buntowników i przerobić go w twórcze działania. Zaznaczanie, rysowanie, wklejanie, wybieranie, wycinanie, wyszukiwanie, szyfrowanie, ocenianie, pisanie, wykreślanie czy kolorowanie… – to tylko kilkanaście czynności, które zaproponowali użytkownikom tej książki jej autorzy.
Aktywizująco – inaczej
Nie jestem miłośnikiem książek czy raczej notatników aktywizujących – z uwagi na swoją formę nie sprawdzają się one dobrze w bibliotekach. Łatwo je zniszczyć, niewiele sensownych treści można z nich wyciągnąć, często zawierają wtórne, powtarzające się co krok zadania, rozmieszczone chaotycznie i bez myśli przewodniej. Rebelia. Urządź to po swojemu! przełamuje pewne schematy takich książek: materiał podzielono według codziennego życia i zainteresowań nastolatków – znajdziemy tu rozdziały poświęcone szkole, komponowaniu własnej przestrzeni oraz muzyce.
Duży nacisk położono na naukę projektowania: autorzy książki zachęcają do tworzenia plakatów i aranżacji wnętrz.
Ponadto, nie mogę odmówić Fabisińskiej i Mildnerowi pewnego dystansu do siebie oraz do perspektywy bycia nastolatkiem: gdy kartkowałam Rebelię, zauważyłam, że twórcy zgrabnie uchwycili i opisali to, co najbardziej irytuje nastolatków u dorosłych. Pamiętacie jeszcze rodzicielskie strofowania: „Spójrz jak Ania/Wojtuś ładnie je”, „Czy ty zawsze musisz mieszać ziemniaki i sałatkę w taką breję?”, „Siedź prosto”? Autorzy tego notatnika nie zapomnieli, co to znaczy być nastolatkiem – i to jest ogromny plus, jaki przyznaję Rebelii.
Lustrzane inspiracje
Tak jak wspomniałam, książka z oczywistych względów nie nadaje się do wcielenia do księgozbioru – obawiam się, że przy pierwszym wypożyczeniu egzemplarz wróciłby zwyczajnie zapisany – natomiast bibliotekarz może z powodzeniem posłużyć się pomysłami Fabisińskiej i Mildnera do organizacji bibliotecznych zajęć. Oto kilka przykładów aktywności wprost z Rebelii:
- „Zaprojektuj kilka zawieszek na drzwi, które powiedzą domownikom, że śpisz i prosisz o ciszę, nie masz czasu albo masz zły humor i lepiej nie wchodzić ci w drogę” – co powiecie na czytelnicze zawieszki na drzwi z hasłami np. „uwaga: czytam!”?
- „Lista słów i zwrotów zakazanych: szkoła, klasówka, jedynka, nieprzygotowanie, uwaga, praca domowa, posprzątaj pokój […]” – sporządźcie z dziećmi listę bibliotecznych słów zakazanych. Na pierwszym miejscu z pewnością będzie: nuda.
- projektowanie okładek – „W twojej szkolnej bibliotece jest teraz bardzo wygodnie. Aż chce się tam wpaść na dużej przerwie i zostać po lekcjach. Na półkach nie ma nudnych lektur, tylko bestsellery. Zaprojektuj ich okładki, wpisz tytuły”.
TYTUŁ: Rebelia. Urządź to po swojemu!
AUTOR: Liliana Fabisińska
ILUSTRATOR: Paweł Mildner
LICZBA STRON: 224
WYDAWNICTWO: Papilon
ROK WYDANIA: 2018