Kartek książek nie należy zginać, po stronach nie można pisać – dla kochającego czytać bibliotekarza świadome zniszczenie książki jest przejawem bezmyślnej ignorancji. Do czego zdolni są bibliotekarze w obliczu zagrożenia zabytków kultury piśmienniczej? Odpowiedź zawiera interesujący reportaż Przemytnicy książek z Timbuktu.
Co się stało w Timbuktu?
Media masowe usłyszały o afrykańskim mieście Timbuktu położonym w Mali za sprawą dżihadystów, którzy podczas konfliktu zbrojnego w 2012 roku zajęli tę lokalizację. Podczas trwającej wojny domowej w kolejnych jej miesiącach zaczęli niszczyć materialne dziedzictwo miasta. Zniszczono mauzolea i świątynie – zaplanowano wielkie autodafe kilkuset timbuktańskich rękopisów. Nie doszło do niego, ponieważ dżihadystów przechytrzyli… bibliotekarze.
Dwie perspektywy
Charlie English serwuje czytelnikowi wyjątkowo ciekawą historię o bibliofilach, którzy na własną rękę zorganizowali wywózkę manuskryptów. Przeczytać w niej możemy o współczesnym Timbuktu – o mieście i jego mieszkańcach, którzy w wyniku konfliktu zbrojnego, musieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości, napędzanej przez terror i strach. Reporter przedstawia moment zajęcia Instytutu Ahmeda Baby przez okupanta, przebieg wojny oraz okoliczności, które doprowadziły łowcę rękopisów, Abdela Kadera Haidarę do podjęcia decyzji o rozpoczęciu procesu ewakuacji manuskryptów z zagrożonego terenu.
Współczesna narracja o okupacji afrykańskiego miasta, tudzież gnębieniu jego mieszkańców, to tylko jedna połowa opowieści. Drugą część historii stanowią losy tego miejsca – legenda o złotym Timbuktu: dzieje mitycznej krainy, do której przez lata zdążali kolejni podróżnicy występujący z ramienia Francji czy Wielkiej Brytanii. Ryzykując własne życie, wiedzeni ciekawością, żądzą przygód i sławy, śmiałkowie próbowali odkryć i przekazać swoim włodarzom, jak wygląda malijska część kontynentu oraz opisać jakie bogactwa, a także niebezpieczeństwa skrywa nieodkryty dotąd Czarny Ląd.
Całość układanki
Obie perspektywy – współczesna i historyczna – przeplatają się ze sobą. English trzyma czytelnika w nieustannym napięciu – operując raz jedną, raz drugą perspektywą. Dziennikarz w toku reporterskiego śledztwa sprawnie nakłada na siebie, zachodzące równolegle fakty biograficzno-historyczne, aby pokazać pełnię układanki, która złożyła się na obraz Timbuktu w XXI wieku.
To, co najpiękniejsze
Losy timbuktańskich rękopisów zawładnęły myślami Charliego Englisha: „Ta historia stała się moją obsesją […]. Rzuciłem pracę, zdecydowany zmienić tę opowieść w książkę”.
To, co dla mnie jest najważniejsze w całym tym szalonym przekazie, to dość oczywisty na pozór fakt, że w centrum tych wydarzeń wszystkich wielkich historycznych wydarzeń, przygód i pościgów stoi zawsze ona – książka. Jak pisze English, to powieść Daniela Defoe „Przypadki Robinsona Cruzoe” pchała kolejnych złaknionych sławy podróżników do wypraw. To w jej służbie Haidara przyjął rolę responsable i to ona daje początek, tożsamość, a w końcu kres tej opowieści.
Lustrzane inspiracje
Zorganizuj wydarzenie oparte na haśle „Z miłości do książki”. Niech podczas wystawy, konkursu, cyklu spotkań czy wywiadów, czytelnicy pokażą do jakich czynów i poświęceń są zdolni właśnie dla książki.
TYTUŁ: Przemytnicy książek z Timbuktu
AUTOR: Charlie English
LICZBA STRON: 495
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Poznańskie
ROK WYDANIA: 2018