Kanclerz Niemiec namawia do aktywnego czytania tuż przed Targami Książki w Lipsku i uważa, że czytanie jest eliksirem życia. W wystąpieniu Angela Merkel przedstawiła swoje preferencje czytelnicze, ale zaznaczyła, że klasyków literatury Shakespeare’a, Goethe’go i Schillera można uznać za nowoczesnych autorów.
Już 15-18 marca br. rozpoczynają się Międzynarodowe Targi Książki w Lipsku. Przed tym książkowym wydarzeniem Barbara Cöllen dla Deutsche Welle pisze o niemieckim problemie czytelnictwa. W sprawie wypowiada się Angela Merkel, która ubolewa, że tylko 14% Niemców jest aktywnymi czytelnikami.
– Jako społeczeństwo ludzi wykształconych, jakim właściwie chcemy być, nie możemy tego akceptować – podkreśliła Merkel. Powody problemów z czytaniem są dla niemieckiej kanclerz oczywiste i wynikają z zaniedbań sięgania po książki po ukończeniu szkoły.
Kanclerz Niemiec wypowiadała się również na temat swoich preferencji czytelniczych. Jak zaznaczyła, jej ulubioną lekturą jest „Max i Moritz” Wilhelma Buscha.
Interesujące są również dane przedstawione przez niemieckie stowarzyszenie księgarzy Börsenverein des Deutschen Buchhandels:
Wg statystyk książki kupowało w 2012 r. 54,6 niemieckiego społeczeństwa, a w 2016 r. już tylko 45,6 proc. W tym czasie spadł poziom aktywnego czytelnictwa. W 2013 r. po książkę sięgało codziennie lub kilkakrotnie w tygodniu 38 proc. mieszkańców Niemiec, w 2017 r. było ich już tylko 32 proc.