To kolejne spojrzenie na zalety i wady czytania książek elektronicznych. Tym razem e-czytaniu i słuchaniu książek przygląda się Arkadiusz Przybysz w wydaniu Pieniądze Ekstra na łamach Gazety Wyborczej.
Jak większość artykułów z tej tematyki rozpoczyna się od wskazania wyników badań Biblioteki Narodowej. Po przypomnieniu niektórych faktów autor artykułu zaznacza rozwój rynku e-booków, który według szacunków wynosi 85 mln zł.
Dla wielu osób czytanie książek ma sens wyłącznie w wersji papierowej. Bo zapach farby drukarskiej, bo dotyk papieru. Jednak Polacy coraz chętniej kupują książki w wersji elektronicznej.
W dalszej części artykułu dowiemy się jakie urządzenie wybrać do e-lektury, ile trzeba za nie zapłacić oraz w jaki sposób powiększać wirtualną półkę. Po udzieleniu odpowiedzi na te pytania autor raczej zniechęca do słuchania audiobooków.
Część użytkowników narzeka również na czas odtwarzania audiobooka – np. „Gra o tron” George’a R.R. Martina zajmuje ponad 31 godzin. Część użytkowników twierdzi, że byłaby w stanie tę książkę przeczytać szybciej, więc audiobooki odtwarzają w przyspieszonym tempie.
Tekst o uniwersalnym charakterze polecam tym, którzy chcą zamienić papier w cyfrę.