Słuchając narzekań wydawców, można dojść do wniosku, że życie z wydawania książek to w Polsce zajęcie równie urokliwe jak łupanie kamieni w 40-stopniowym upale. Jeżeli jest od tego coś gorszego, to tylko życie z… ich pisania.
Bo jak tu mówić, że jest dobrze, skoro tylko 37 proc. Polaków czyta (w rozwiniętych krajach UE – 70-90 proc.). Rynek książki to zaledwie 3,5 mld zł. Rynek piwa – ponad 14 mld. Księgarni w latach 90. było 3 tys., teraz jest 1,8 tys.
Rentowność branży jest bardzo niska. Lepszym interesem niż bawienie się w działalność wydawniczą często jest ulokowanie pieniędzy na lokacie.