„Książka nie powinna kosztować więcej od flaszki wódki. Człowiek musi mieć przecież jakiś wybór!” – mawiał Andrzej Sapkowski i miał rację. Tymczasem średnia cena książki w Polsce wynosi 41 zł. Wódka kosztuje o połowę mniej.
9,46 zł netto – tyle wynosi minimalna stawka godzinowa za pracę w Polsce. Jak nietrudno policzyć, przyjemność kupienia sobie najnowszych pozycji z półki w księgarni, kosztuje nas niemal 4,5 godziny pracy. Zwolennicy wprowadzenia jednolitej ceny książki, zdają się nie brać tych czynników pod uwagę.
Jak to wygląda w innych krajach w Europie? I czy cena może być jednym z głównych powodów, dla których Polacy nie czytają książek?