Biblioteka otwarta dla wszystkich? No, to mamy efekt! Czytelnicy CINiB-y skarżą się, że miejsca komputerowe zajmują im bezdomni i miłośnicy gier, a także… filmów dla dorosłych.
(…) Prof. Dariusz Pawelec, dyrektor Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki Akademickiej potwierdza doniesienia czytelników. Nie ukrywa też, że parokrotnie do nieobyczajnie lub niegrzecznie zachowujących się osób wzywana była policja. Przypomina jednak, że uruchomiona w 2012 roku nowoczesna biblioteka od początku miała być otwarta dla wszystkich. – CINiBA nie jest tylko własnością dwóch uniwersytetów (Śląskiego i Ekonomicznego – przyp. red.). Powstała także za pieniądze z Unii, samorządu województwa i kasy miasta Katowice – wylicza dyrektor biblioteki. Dodaje, że nie chce podejmować decyzji o zamykaniu jej przed kimkolwiek. – Mamy wyprosić osobę bezdomną, bo ta chce się trochę ogrzać albo skorzystać z mejla, by skontaktować się na przykład z rodziną? – pyta prof. Pawelec.
(…) Kamil Durczok komentuje sprawę tak:
Trudno mieć pretensje do biblioteki, że otwiera drzwi wszystkim chcącym korzystać z jej oferty. Zakaz wchodzenia tam osób bezdomnych, gorzej ubranych albo cuchnących, byłby nie tylko świństwem, ale też objawem bezduszności. Sytuacja jest tak samo absurdalna, jak ta, kiedy z miejskiego autobusu wyrzuca się bezdomnego, bo zapach który roztacza, nie podoba się innym pasażerom. To zadanie dla miasta. Władze powinny szybko porozumieć się nie tylko z uczelniami wyższymi. Także z innymi placówkami, w których mieszkańcy mogą swoją obecnością udowodnić, że „wykluczenie cyfrowe” to problem, który Katowic nie dotyczy.