Był laptop, był tablet i inne nowe technologie proponowane przez polityków dla uczniów. Teraz czas na elektroniczny czytnik książek dla każdego ucznia! Taki pomysł zaproponowała partia Biało-Czerwoni. Ile będzie kosztował projekt i jak wyglądają jego założenia? O szczegółach w rozmowie z Anną Uzdowską-Gacek. 26 lipca na fanpage partii politycznej pojawił się wpis wraz z grafiką informujący o usprawnieniu procesu edukacji przy użyciu e-czytników.
Koszt dla rodziców 35 złotych, Państwo dokłada resztę – to dopiero początek. Dalej z obietnicy wyborczej Biało-Czerwonych można wyczytać, że czytnik zapewni dziecku uczącemu się w klasie czwartej szkoły podstawowej dostęp do e-podręczników oraz cyfrowej biblioteki. O szczegóły projektu zapytałam Panią Annę Uzdowską-Gacek, jedną z liderek partii Biało-Czerwoni oraz rzeczniczkę prasową.
BMM: Czym wyróżnia się projekt „elektronicznego czytnika książek dla każdego ucznia” od innych już przedstawionych politycznych pomysłów oferujących laptopy albo tablety dla uczniów? Jakie są założenia projektu partii Biało-Czerwonych?
AUG: Nasze założenie jest takie, że każdy uczeń czwartej klasy, zamiast nosić ze sobą ciężkie książki, otrzyma 6-calowy czytnik z wczytanymi książkami i lekturami. Dodatkowo czytnik będzie umożliwiał wypożyczanie elektronicznych książek z biblioteki.
BMM: Koszty elektronicznego czytnika w kwocie 35 złotych poniesie rodzic ucznia, a resztę ma dopłacić Państwo. Skąd partia zamierza zebrać fundusze na projekt?
AUG: Takie urządzenie nie jest drogie, kosztuje ok. 130 złotych za sztukę. Z naszych wyliczeń wnika, że koszt takiego czytnika to 135 złotych, także 100 zł to koszty które ponosiłoby Państwo, a koszt 35 zł to koszt, który ponosiłby rodzic. Łączny koszt projektu dla wszystkich uczniów klas czwartych szkół podstawowych w kraju wynosiłby około 18-20 mln złotych rocznie. W granicy budżetu nie jest aż tak ogromna suma i można byłoby taką sumę wygospodarować.
Obecnie 6-calowy prosty czytnik z e-papierem można kupić za około 130 zł za sztukę (cena detaliczna z podatkiem VAT). Przy zamawianiu rocznie prawie 400 tys. sztuk można byłoby osiągnąć cenę poniżej 100 zł za sztukę (wciąż z podatkiem VAT). Dla rodziców dzieci, których na to nie stać powinien być przewidziany system dofinansowania tych 35 zł. Koszt wyposażenia wszystkich uczniów klas czwartych w kraju wynosiłby rocznie około 18 – 20 mln zł – wynika z treści projektu „elektronicznego czytnika dla każdego ucznia”.
Dodatkowy koszt generowałoby udostępnianie książek chronionych prawami autorskimi majątkowymi. W zależności od podpisanych i wynegocjowanych umów, a także zakresu udostępnianych książek (a także od tego ile książek byłoby udostępnianych w ramach normalnych zakupów bibliotek) koszty licencji powinny kształtować się na poziomie maksymalnie 10 mln zł rocznie (ta wartość jest elastyczna ponieważ większa kwota pozwoliłaby równocześnie udostępniać więcej pozycji w większej liczbie egzemplarzy) – takie koszty wyliczyła partia w projekcie.
BMM: Czy uczeń otrzyma e-czytnik na własność?
AUG: Uczeń dostałby czytnik na użytek miedzy 4 a 6 klasą, czyli przez 3 lata ten czytnik byłby w jego posiadaniu. Natomiast same czytniki byłyby własnością szkoły, ponieważ ona ponosi większość kosztów. Poza tym szkoła (Państwo) ponosiłaby odpowiedzialność za naprawy i kradzieże.
BMM: Partia podaje, że dostęp do e-podręczników oraz cyfrowej biblioteki będzie zaoferowany wraz z czytnikiem. Czy w projekcie partia planuje stworzenie biblioteki cyfrowej czy chce udostępnić zasoby innych bibliotek cyfrowych?
AUG: Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć.
BMM: Biblioteki cyfrowe w Polsce i za granicą udostępniają i oferują bezpłatny dostęp do lektur i innych zasobów, w tym materiałów edukacyjnych i naukowych. Czy wobec tego projekt „elektronicznego czytnika dla każdego ucznia” będzie konkurował z bibliotekami cyfrowymi?
AUG: Myślę, że dałoby się to rozwiązać. Wiadomo jaki jest kanon lektur i te lektury byłyby udostępniane oczywiście, wiadomo że są licencje itd.
BMM: Czy nie łatwiej byłoby doposażyć biblioteki, które już od kilku lat oferują bezpłatną usługę wypożyczeń e-czytników oraz w ramach tej usługi dodatkowo zapewniają dostęp do wielu tysięcy e-tytułów. Czy projekt „elektronicznego czytnika książek dla każdego ucznia” ma szansę nawiązać współpracę z bibliotekami?
AUG: Uważam, że system elektronicznych e-czytników, zarówno w bibliotekach, jak i szkołach powinien być bardziej dostępny. Natomiast nam chodzi bardziej o to, aby wszystkie dzieci od czwartej klasy nie musiały nosić ciężkich plecaków, żeby miałby własny e-czytnik i mogły czytać na nim książki i podręczniki. Chcielibyśmy żeby to był program obowiązkowy, bo w tej chwili dostęp do tego mają ludzie, którzy wyrażają chęć korzystania z tego, natomiast nie zawsze rodzice o tym pomyślą i nie zawsze jest to takie oczywiste. Natomiast wprowadzając e-czytniki obowiązkowe od czwartej klasy dla każdego dziecka, wyposażając dziecko w taki e-czytnik, powodujemy, że mamy zdrowsze dzieci, lżejsze plecaki. Dzieci będą zaznajomione z pewną technologią, dzięki której będą miały w kieszeni dostęp do książek, lektur, podręczników.
BMM: Czy chcą państwo w ten sposób zwiększyć poziom czytelnictwa?
AUG: Oczywiście, bo to też jest bardzo ważne.
BMM: Czy nauczyciel będzie miał nowe obowiązki, jeśli projekt dojdzie do skutku?
AUG: Dzieci bardzo szybko łapią takie rzeczy, a e-czytnik nie jest jakimś urządzeniem specjalnie skomplikowanym w obsłudze. Myślę, że to nie będzie problem, jeśli chodzi o dodatkowe lekcje edukacyjne w tym zakresie.
BMM: Czy w dobie darmowych podręczników MEN-u oraz dostępu do bibliotek cyfrowych w Polsce i za granicą, pomysł „elektronicznego czytnika książek dla każdego ucznia” partii Biało-Czerwonych ma sens?
AUG: Jak najbardziej. Czytniki byłyby dobrym uzupełnieniem projektu e-podręczników, który zakończy się do końca 2015 roku i przygotuje materiały także w formacie możliwym do wykorzystania na e-czytnikach.
Wkrótce się przekonamy czy pomysł nowej partii zostanie zrealizowany czy stanie się tylko kolejną… obietnicą wyborczą.
Przeczytaj więcej o usłudze wypożyczeń czytników e-booków (w najbliższym czasie uaktualnię wpis o usługach bibliotek w zakresie wypożyczania e-czytników). Za rozmowę dziękuję Pani Annie Uzdowskiej-Gacek.