spot_img

Cicha władza mikrobów

Co mają wspólnego książki i mikroby, żyjące w ludzkim organizmie? Po lekturze recenzji książki Alanny Collen Cicha władza mikrobów bez trudu odpowiecie na to pytanie!

Zaskakujące fakty

Już kilkukrotnie pisałam o serii popularnonaukowej wydawanej przez Bukowy Las. Publikowane są w niej tytuły, których autorzy zaskakują niesamowitymi faktami o ludzkim ciele, zwierzętach czy roślinach. Najnowsza publikacja w tym cyklu zachęca do bliższego poznania mikroorganizmów, zasiedlających ciało człowieka.

Prolog

Alanna Collen zaczyna Cichą władzę mikrobów mocnym akcentem. Snuje opowieść o tym, jak podczas badań nad malezyjskimi nietoperzami jej nogę zaatakowało około pięćdziesięciu (!) kleszczy. Badaczka szybko zachorowała na tropikalną infekcję. Kilka serii przyjmowanych leków wpłynęło jednak nie tylko na pozbycie się choroby, ale również (według jej przypuszczeń) przyczyniło się do całkowitego spustoszeniem organizmów z mikrobów:

Podejrzewałam, że antybiotyki wypleniły nie tylko bakterie, które mnie nękały, lecz także te, które do mnie należały. Stałam się niegościnna wobec mikrobów i zrozumiałam, że bardzo potrzebuję tych 100 bilionów maleńkich, przyjaznych stworzeń […].

Odporność Collen została znacznie osłabiona, przez co badaczka musiała nieustannie zmagać się z rozmaitymi infekcjami, nie mającymi nic wspólnego z przebytym zakażeniem.

„nie pielęgnujemy czegoś, co stanowi przedłużenie ludzkich komórek, czyli mikrobów”

Jak każda książka wydana w tej serii, Cicha władza mikrobów ma przede wszystkim na celu zwiększanie wiedzy i świadomości odbiorców. Autorka wielokrotnie podkreśla, że ludzie nie zwracają uwagi na mikroorganizmy, żyjące w ich ciałach. Jeśli wierzyć Collen tylko w jelitach znajduje się aż 1,5 kg bakterii! Na co mają one wpływ? Autorka pokazuje, że niemal na wszystko: na liczbę spożywanych kalorii, na pociąg seksualny odczuwany wobec innych, na psychikę… To, co pisze badaczka jest nie tylko niewiarygodne i ciekawe, ale wręcz niepokojące.

„Dlaczego wśród koleżanek i kolegów naszych dzieci co piąte musi zabierać do szkoły inhalator?”

Rozdział „Choroby XXI wieku” to właściwie historia dwudziestowiecznej medycyny w pigułce. Collen pisze o tym, jak zmieniła się średnia długość życia oraz natężenie chorób. Wylicza ogromną ilość współczesnych dolegliwości, takich jak „alergie, choroby auto-immunologiczne, problemy trawienne, zaburzenia umysłowe i otyłość”, aby postawić pytanie: jaki mają one związek z mikrobami. Niesamowity przypadek syna Ellen Bolte, cierpiącego na autyzm wskazuje na to, że jest to ścisła zależność, a jej odkrycie może zrewolucjonizować dotychczasową medycynę. Cicha władza mikrobów to jeden z tych tytułów, które warto poznać, aby pogłębić swoją wiedzę o otaczającym nas świecie i własnym ciele!

Lustrzane inspiracje

„W jaki sposób zjadanie żywych bakterii może człowieka czynić szczęśliwszym?” – w jednym z rozdziałów autorka wykazuje na to, że mikroby żyjące w naszym organizmach mają wpływ również na nasz poziom serotoniny, czyli związku organicznego znanego szczerzej pod nazwą „hormonu szczęścia”.

Zainspirowana tymi pozytywnymi mikrobami zachęcam do zaaranżowania wystawy „Książki, które uszczęśliwiają”. Wybierzcie powieści, mające w tytule słowo „szczęście”, ale również te po których przeczytaniu poczuliście się jak w siódmym niebie!


TYTUŁ: Cicha władza mikrobów
AUTOR: Alanna Collen
TŁUMACZ: Roman Palewicz
WYDAWNICTWO: Bukowy Las
LICZBA STRON: 360
ROK WYDANIA: 2019

Zdjęcia: Barbara Maria Morawiec