spot_img

Rola lokalnej biblioteki w akcji szczepień przeciwko COVID-19 [wywiad]

Biblioteka, jak już wielokrotnie podkreślałam, to miejsce zaufania społecznego. Warto to wykorzystać w akcji propagującej szczepienia. Czy biblioteka może stać się punktem szczepień? O to, co może zyskać biblioteka pomagając przy szczepieniach zapytałam Martę Sikorę, dyrektorkę Biblioteki–Gminnego Centrum Kultury w Trzebielinie.

Już niedługo przychodnią może stać się biblioteka w Trzebielinie w woj. pomorskim. To jedyne miejsce, w którym ośrodek zdrowia do tej pory nie zgłosił chęci udziału w Narodowym Programie Szczepień na koronawirusa. Powodem są warunki lokalowe przychodni i jedna lekarka na pokładzie. Czy pierwsi seniorzy z grupy 80+ zostaną zaszczepieni w bibliotece?

Wczoraj Tomasz Czechowski, wójt gminy, wydał komunikat. Zapewnił, że mieszkańcy będą mieć możliwość zaszczepienia się. Jak podał: miejsce przedstawione i zaakceptowane jako Punkt Szczepień to sala widowiskowa przy Bibliotece–Gminnym Centrum Kultury w Trzebielinie na ul. Pomorskiej 24.

Rola biblioteki w akcji szczepień

Barbara Maria Morawiec: Biblioteka to miejsce zaufania społecznego. Czy zatem sala widowiska w budynku biblioteki wskazana przez wójta gminy Trzebielino to dobry punkt szczepień? Co za tym przemawia?

Marta Sikora: Tak, biblioteka to miejsce zaufania społecznego. Nasi użytkownicy znają doskonale infrastrukturę biblioteki, kojarzy im się z przeżytymi imprezami, spotkaniami, warsztatami. Przywiązani są do kadry. Te wszystkie aspekty na pewno w pozytywny sposób wpłyną na komfort psychiczny wszystkich tych, którzy zamierzają się zaszczepić. Sala widowiskowa ma dwa osobne wejścia, nie będzie w żaden sposób kolidować z pracą biblioteki i nie zakłóci swobody czytelnikom. Uważam, że jest to bardzo dobry punkt szczepień. Tym bardziej, że powierzchnia jest naprawdę spora, co pozwoli na zachowanie bezpiecznej odległości i zapewni mieszkańcom potrzebną przestrzeń. Sala od paru miesięcy stoi właściwie nieużywana, gdyż wstrzymaliśmy wszelkie stacjonarne działania i udostępnienia. Biblioteka ma służyć ludziom, więc należycie spełni swoje zadanie, udostępniając pomieszczenia do szczepień.

BMM: Czy bibliotekarze będą próbować zaszczepić bakcyl czytania wśród osób chętnych do szczepień?

MS: Mamy już parę pomysłów na to, by przy tej okazji zaszczepić również miłość do książek i naszej instytucji wśród tych, którzy jeszcze tego nie zrobili. Na pewno stworzymy mieszkańcom komfortową poczekalnię z relaksacyjną muzyką i dostępem do prasy oraz książek – w pierwszej kolejności odwiedzą nas seniorzy, więc będą na nich czekać pozycje z wielkimi literami. Umieścimy w widocznym miejscu odpowiedni plakat zachęcający do założenia u nas karty czytelniczej. Zapewnimy dostęp do ciepłych napojów, czegoś na osłodę. Wierzymy, że uda nam się w ten sposób namówić choć parę osób na skorzystanie z naszej oferty.

BMM: Czy biblioteka będzie dłużej czynna?

MS: Nie planujemy dłuższych godzin pracy, przynajmniej nie teraz, gdy stan pandemii jest jeszcze tak groźny.

BMM: Jak bibliotekarze pomogą specjalistom w organizacji przestrzeni? Czy może wspomogą proces rejestracji dla osób starszych? 

MS: Na chwilę obecną jeszcze nie znamy procesu rejestracji, zajmują się tym urzędnicy, ale oczywiście jesteśmy do dyspozycji. Dysponujemy dostępem do wszystkich niezbędnych przy rejestracji urządzeń i materiałów. Jesteśmy w stałym kontakcie z urzędem gminy. Obecnie trwają już prace elektryków i informatyka, które pozwolą zapewnić optymalne warunki pracy personelowi medycznemu. W przyszłym tygodniu ekipa remontowa dokona niewielkich zmian w celu udogodnienia mieszkańcom infrastruktury i ułatwienia całego procesu szczepień. Jeśli będzie trzeba pomóc komuś dotrzeć do drugiego pomieszczenia, podać wody, czy po prostu podnieść na duchu to służymy pomocą.

BMM: Myślę, że dużą pomocą może być dobrze prowadzona akcja informacyjna.

MS: Czekamy na informacje od pracowników naszego urzędu gminy i szpitala w Miastku. Oczywiście zrobimy wszystko, by odpowiednio poinformować zainteresowanych tematem szczepień i przeprowadzimy akcję informacyjną w taki sposób, aby dotrzeć do każdego.

Biblioteka w czasie epidemii

BMM: Biblioteka ponownie „otworzyła się 12 stycznia. Jakie obostrzenia panują w bibliotece po jej uruchomieniu?

MS: Nasza biblioteka działała już wcześniej, jak tylko pojawiło się rozporządzenie na to pozwalające. Jednakże bez możliwości wejścia do środka i wolnego dostępu do księgozbioru. 12 stycznia „otworzyliśmy” nasze drzwi, uczulając jednak na przestrzeganie reżimu sanitarnego. Przy wejściu znajduje się stacja do dezynfekcji, a pracownicy pilnują, by każdy wchodzący pamiętał o higienie rąk i zasłonieniu twarzy oraz nosa. Dodatkowo na tablicy ogłoszeń znajdują się zapakowane maseczki do dyspozycji tych, którym zdarzy się o nich zapomnieć. Są uzupełniane na bieżąco.

BMM: Ile osób pracuje stacjonarnie przy obsłudze czytelników?

MS: Stacjonarnie przy obsłudze czytelników pracuje jeden bibliotekarz, którego stanowisko pracy oddzielone jest odpowiednią ścianą z płyty plexi. Cztery razy dziennie robione są krótkie przerwy na wietrzenie pomieszczeń biblioteki i dezynfekcję. W budynku jednocześnie mogą znajdować się trzy osoby, każda kolejna czeka w poczekalni.

BMM: Jak odnaleźli się Państwo w warunkach epidemicznych?

MS: Niełatwo było odnaleźć się nam w warunkach epidemicznych… Tym bardziej, że nasza biblioteka prowadzi również szeroko pojętą działalność kulturalną: organizuje imprezy, spotkania, zajęcia, warsztaty itp. Nagle trzeba było diametralnie dostosować cały plan działania do warunków pandemii i narzucanych obostrzeń. Początkowo cała nasza załoga zajęła się szyciem maseczek dla mieszkańców. W ten sposób zaopatrzyliśmy całą gminę w ten ważny środek bezpieczeństwa.

Potem, gdy już wróciła możliwość udostępniania zbiorów, ale wciąż obowiązywał zakaz spotkań, próbowaliśmy wszystkie stacjonarne działania przenieść do sieci, by jednak być blisko naszych czytelników i użytkowników. Zachęcaliśmy ich rozmaitymi konkursami, akcjami, ciekawostkami, inicjatywami, które mogliby też sami podjąć w domu. Mając na uwadze bezpieczeństwo naszych seniorów, uruchomiliśmy „Pogotowie książkowe” i dostarczaliśmy książkę na telefon dla tych, którzy obawiali się do nas przyjechać lub sytuacja zdrowotna im na to nie pozwalała. W pandemiczną pracę biblioteki zaangażowany został cały zespół, łącznie z animatorkami, które w tym czasie nie mogły pracować na świetlicach.

BMM: Czy – mimo utrudnień i wyzwań jakie stawia epidemia – dostrzega Pani jakieś pozytywne aspekty wynikające z sytuacji? Czy utrzymało się zainteresowanie czytelników biblioteką?

MS: Jest parę plusów. Udało nam się znaleźć trochę czasu na porządki w księgozbiorze oraz odświeżenie budynku – własnymi rękami odmalowałyśmy całą bibliotekę i trzy świetlice. Czytelnicy wciąż nie kryją zachwytu. Staraliśmy się mimo wszystko w tym ciężkim okresie dać ludziom trochę nadziei, rozrywki dobrej energii i oczywiście ciekawych książek. Ten trudny czas pokazał, jak ważną rolę pełni nasza biblioteka w życiu społecznym, jak potrzebne są spotkania, prowadzone przez nas zajęcia i jak bardzo ludziom tego brakuje.

Zainteresowanie na szczęście wciąż jest ogromne, czytelnicy chętnie nas odwiedzają, biorą udział w konkursach, akcjach, dzwonią, pytają, pomagają w naszych działaniach. To bardzo buduje i motywuje nas do tego, by jeszcze więcej robić w kierunku rozwoju instytucji. Zaznaczyć należy, że otrzymujemy niesamowite wsparcie nie tylko od mieszkańców, ale też ze strony Gminy, Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Nadleśnictwa, Szkół, Sołectw, Zakładu Usług Komunalnych, lokalnych firm i mediów. Właśnie dzięki współpracy ta machina kulturalna tak dobrze funkcjonuje. Nie sposób też nie wspomnieć o cudownej kadrze,  z którą przyszło mi pracować.

BMM: Co poleciłaby Pani innym bibliotekarzom?

MS: Wszystkim bibliotekarzom polecam nie poddawać się i nie tracić chęci do działań. Od prawie roku mamy ogromną blokadę, ale absolutnie nie wolno nam zostawiać czytelnika. Pamiętajmy, że większość ludzi została zamknięta w domu i liczy właśnie na nas w kwestii dostarczenia informacji, rozrywki, kultury. Mamy XXI wiek, technologia pozwala na wiele. Nie wszystko można faktycznie przenieść w świat internetu, ale znam wielu bibliotekarzy i animatorów i wiem, że ich kreatywność nie zna słowa „granice”. Trzymajmy się razem, wspierajmy na różnego rodzaju forach, dzielmy pomysłami i działajmy. Odłóżmy w bok hejt i spróbujmy razem zmierzyć się do końca z tym trudnym okresem w naszej działalności i naszym życiu. 

BMM: Dziękuję za rozmowę i pozytywny przekaz dla innych, do którego oczywiście się dołączam. Razem damy radę i #SZCZEPIMYSIĘ.

MS: Dziękuję za zainteresowanie.

Chcesz podzielić się swoimi doświadczeniami i porozmawiać? Napisz do mnie e-maila: redakcja@lustrobiblioteki.pl 🙂

Źródło zdjęć: LB, mat.pras.