Biblioteka w Modliborzycach to przykład biblioteki naprawdę otwartej i stworzonej z myślą o użytkownikach. Sama zostałam czytelniczką Biblioteki u Kazimierza i polecam też innym. Przekonała mnie możliwość wypożyczenia książek na 500 dni. W żadnej z bibliotek nie spotkałam się z taką możliwością. Zapraszam na wirtualny spacer po wnętrzach biblioteki i inspirujący wywiad z dyrektorką.

Modliborzyce leżą na południowej Lubelszczyźnie na pograniczu Wyżyny Lubelskiej, Roztocza i Kotliny Sandomierskiej. Wśród bogatej oferty kulturalnej istotną rolę odgrywa biblioteka. Z zewnątrz bydynek wydaje się zwykły, ale zachwyca wnętrzami. Nową siedzibę otwarto w 2016 roku, ale swoją historię Biblioteka u Kazimierza rozpoczęła w 1949 roku. Jej patronem jest Kazimierz Zieliński, lekarz i humanista. Niestety miałam bardzo napięty kalendarz, więc mogłam odwiedzić tylko bibliotekę główną. Należy wspomnieć o trzech filiach zlokalizowanych w: Stojeszynie Pierwszym, Wierzchowiskach Pierwszych, Wolicy Pierwszej.

Biblioteka u Kazimierza ma ponad 1705 zarejestrowanych czytelników. Jak się dowiedziałam: od początku roku wszystkie placówki biblioteczne odwiedziło już 21 195 osób, podczas gdy w ubiegłym roku o tej samej porze było to 15 612. Wzrost odnotowywany jest też w liczbie wypożyczeń – od początku 2023 roku wyniosły 29 172 (w tym 13 288 w bibliotece głównej), natomiast w zeszłym roku było to 27 921 (w tym 12 015 w bibliotece głównej).

Wnętrza biblioteki

Gdy tylko otworzyłam drzwi biblioteki przeniosłam się do innego świata. Przywitał mnie cytat „Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła” Wisławy Szymborskiej. Na dobry początek każdego odwiedzającego zdumiewa niezwykła klatka schodowa z wizerunkiem patrona biblioteki. Dominującym kolorem we wnętrzach Biblioteki u Kazimierza jest czerwień. Znalazły się tu m.in.: wypożyczalnia, strefy do czytania, przestrzeń dla młodych, kącik do spotkań, sala konferencyjna, sala warsztatowa, galeria na poddaszu. W przestrzeniach można znaleźć popularne cytaty odnoszące się do czytelnictwa i nie tylko.

Przy wejściu ustawiono ławeczkę zrobioną ze starych szaf katalogowych. Bardzo urocze są też wbudowane w ścianę chmurki do czytania. Do rozmów, nie tylko o książce, zachęca niecodzienna kuchnia (to też miejsce wykorzystywane np. na warsztaty kulinarne).

Stylizowane regały mieszczą ponad 17 tys. woluminów. Półki są stale wypełniane nowościami wydawniczymi i czasopismami, audiobookami i filmami. Napomnieć należy, że w ciągu 7 lat zbiory powiększyły się aż o 53% (a 69% wraz z filiami). Książki można wypożyczać aż na 500 dni, o czym więcej w wywiadzie poniżej. Zakupione publikacje są szybko katalogowane i udostępniane w katalogu on-line. O bibliotece usłyszałam nie tylko pisząc o nowych bibliotekach, ale też dzięki współpracy z bibliotekarzami przy wdrożeniu systemu bibliotecznego w ubiegłym roku.

Biblioteka jest otwarta dla czytelników przez pięć dni w tygodniu oraz dodatkowo w niektóre soboty. Organizuje wiele wydarzeń, konkursów oraz akcji promujących czytelnictwo i nie tylko. Do stałej oferty wpisały się akcje własne takie jak: Ferie z Biblioteką, Wakacje z Biblioteką, Kaziki – święto patrona biblioteki, Od trzeciego roczku – bez książeczki ani kroczku, Mały Konkurs Recytatorski, Gminne Dyktando. Do tego dochodzi szereg ogólnopolskich akcji. Prężnie działa tu Dyskusyjny Klub Książki dla dorosłych, gdzie królują dobre książki i kawa. Poziomem lektur dorównuje mu DKK dla młodzieży, gdzie w czasie spotkań odbywają się inne aktywności jak tworzenie memów o czytaniu, książkach czy bibliotekarzach. Z kolei DKK dla dzieci wyzwala kreatywność młodych umysłów i przenosi do niezapomnianych światów z książek.

Dzięki przestrzennej i ustawnej sali konferencyjnej biblioteka może organizować wiele spotkań: autorskich, muzycznych, filmowych, spektakli, zajęć. W 2022 roku było to aż 207 imprez, w których udział wzięło prawie 4 tys. uczestników.

Ponadto biblioteka prowadzi działaności wydawniczą. Jednym z najważniejszych tytułów jest kwartalnik „Wieści gminne” poświęcony lokalnym informacjom i ważnym sprawom z regionu. Nieodłącznym działem są wiadomości z życia biblioteki i jej filii wraz z bogatym materiałem fotograficznym. Warto wymienić również albumy historyczne – wydawane samodzielnie lub we współpracy z innymi instytucjami.

W bibliotece zawsze dużo się działo

Barbara Maria Morawiec: Jak nas widzą, tak nas opisują… Jak otwarcie nowej siedziby zmieniło postrzeganie mieszkańców na bibliotekę?

Marta Frączek: Wpłynęło bardzo pozytywnie. Aranżacją wnętrza nowego budynku Biblioteki u Kazimierza w Modliborzycach zajęła się Sabina Mazurek-Zawadzka. Wspólnie ustalaliśmy kolorystykę, omawialiśmy wystrój i różne koncepcje urządzenia wnętrz. W naszej bibliotece zawsze dużo się działo… nie tylko udostępniano zbiory, ale również organizowano akcje promujące czytelnictwo i bibliotekę. Nowa siedziba umożliwiła nam jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła. Na zajęciach wakacyjnych możemy bez problemu pomieścić nie 20, a 40 i więcej dzieci. Dzięki nowoczesnemu i przestrzennemu wnętrzu możemy poszerzać naszą ofertę dla czytelników, użytkowników i mieszkańców naszej gminy i nie tylko. Bardzo często jest tak, że jak ktoś raz do nas zawita to zawsze wraca, ale to jest nie tylko zasługa nowoczesnego budynku, lecz przed wszystkim ludzi, którzy w nim pracują.

BMM: Zgadzam się w 100%. Wizytę w Bibliotece u Kazimierza wspominam w samych superlatywach. Zespół bibliotekarek jest wyjątkowy, co potwierdza też nasza owocna kilkumiesięczna współpraca przy jednym z projektów. Zatem proszę powiedz, dlaczego warto być bibliotekarzem i mieć tak zgraną ekipę.

MF: Bardzo nam miło. Staramy się jak możemy bo tak naprawdę serce każdego miejsca stanowią ludzie, którzy w nim pracują. Nawet najbardziej nowoczesna i piękna biblioteka bez pracujących tam ludzi z pasją będzie świeciła pustkami. Myślę, że żaden zawód nie daje tyle możliwości rozwoju. Tak naprawdę nasza praca każdego dnia wygląda inaczej… oczywiście codziennie wypożyczamy książki itd., ale mamy możliwość również podejmowania działań promujących czytelnictwo i bibliotekę przez co nasza praca jest bardzo ciekawa i daje dużo satysfakcji. Jednego dnia jesteśmy z wizytą u przedszkolaków, drugiego odwiedzają nas uczniowie, trzeciego spotykają się w naszej bibliotece seniorzy, kolejnego mamy spotkanie autorskie, zajęcia z dziećmi, rajd rowerowy, czytanie na rynku, konkurs recytatorski, konkurs plastyczny, spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych czy dla dzieci, przygotowujemy wystawę, nocowanie w bibliotece… Często jest też tak, że jednego dnia wykonujemy kilka zawodów, jesteśmy bibliotekarką, nauczycielem, informatykiem, plastykiem, animatorem, konferansjerem, fotografem, dziennikarzem, a czasem i sprzątaczką – jak tego wymaga sytuacja.

BMM: Do Biblioteki zawitałam i po prostu nie mogłam się oprzeć, by założyć kartę biblioteczną. Opowiadałaś, że nie raz czytelnicy spoza Modliborzyc zwracają książki pocztą. Proszę powiedz, kto korzysta z biblioteki.

MF: Tak, zdarza się, że czytelnicy czasem odsyłają pocztą jak są z dalsza. Z biblioteki korzystają nie tylko mieszkańcy naszej gminy. Mamy też użytkowników z powiatu, województwa, a nawet z dalszych regionów Polski. Nasza biblioteka jest „dobrze zaopatrzona” – jak to (nam) mówią czytelnicy. Jeżeli chodzi o grupy wiekowe czytelników biblioteki to na chwilę obecną najliczniejszą stanowią czytelnicy w wieku od 25 do 44 lat (21%) oraz w wieku od 6 do 12 lat (20%), a najmniej liczną w wieku od 20 do 24 lat (5%). Mamy sporo czytających całych rodzin… przychodzą dzieci z rodzicami, którzy czytają a przy okazji wypożyczają również zbiory dla swoich dziadków.

BMM: Jedną z propozycji zachęcających dzieci do korzystania z biblioteki jest akcja „Mała książka – wielki człowiek”. Jakie są jej efekty?

MF: Biblioteka u Kazimierza razem z trzema filiami bierze udział w tej akcji od samego początku. Akcja cieszy się dużym powodzeniem. Od 2018 roku wydano łącznie 255 wyprawek z czego ponad połowa – bo 55% – trafiła do nowych czytelników. Dzieci te zostają w większości czytelnikami naszej biblioteki na dłużej. Trafiają oni do nas razem z rodzicami, którzy przy okazji wizyty z dzieckiem również sięgają po zbiory biblioteki.

BMM: Nie słyszałam o innej bibliotece, która wypożyczałaby zbiory na 500 dni i do tego jeszcze z możliwością prolongat. Jakie są reakcje czytelników na taką możliwość?

MF: Jest to bardzo pozytywnie postrzeganie szczególnie przez tych czytelników, którzy wypożyczają duże ilości i na dłuższy czas… maksymalnie wypożyczamy 50 woluminów ale czasami zdarza się, że i więcej. Z tej możliwości korzystają dzieci i rodzice w oddziale dla dzieci oraz czytelnicy w oddziale dla dorosłych, którzy czytają sagi lub wypożyczają książki wyjeżdżając na dłużej do pracy za granicę.

BMM: Bez problemu da się dostrzec, że półki regałów są pełne, a wokół są eksponowane nowości wydawnicze. Czy wypożyczanie książek na 500 dni pomaga w znalezieniu miejsca na nowe publikacje?

MF: Tak, to prawda. Pozwala nam to zachować płynność na przykład w oddziale dla dzieci, szczególnie w I poziomie, gdzie tych książeczek jest najwięcej. Taka możliwość sprawdza się też przy wypożyczaniu wspomnianych sag, gdzie tych części jest bardzo dużo. Czytelnicy jak wypożyczają to chcą od razu całość. Mamy sporo takich czytelników, którzy wypożyczają książki i są one czytane przez kilku członków rodziny… mamę, siostrę, teściową, a czasem też i przez sąsiadkę. Dbamy o to, aby wszyscy byli zapisani do biblioteki i mieli karty biblioteczne.

BMM: Jak dużych zakupów nowych książek dokonuje biblioteka? Jak takie długoterminowe wypożyczenia wpływają na oczekiwanie przez kolejnego czytelnika na gorące nowości?

MF: Robimy dość spore zakupy nowych książek. W 2022 roku księgozbiór biblioteki głównej i trzech fili wzbogacił się o 2107 woluminów z czego 63%, czyli 1331 pozycji wzbogaciło zbiory biblioteki głównej. Ogółem wartość zakupu ze środków budżetowych oraz Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 wyniosła ponad 34 tys. zł, z czego ponad 18 tys. zł. wyniosły zakupy do biblioteki głównej. Pozyskujemy i przyjmujemy do naszej biblioteki również książki od naszych czytelników. W 2022 roku udało się pozyskać 359 woluminów o wartości ponad 2 tys. zł. Oczywiście nowości książkowych nie wypożyczamy na tak długo! Trafiają one w pierwszej kolejności do czytelników, którzy dużo i często wypożyczają… to nie znaczy, że inni nie mają szansy na przeczytanie nowości. Przy wypożyczeniu prosimy, aby w pierwszej kolejności czytali nowości i po przeczytaniu przy okazji oddali do biblioteki. Zawsze przy zakładaniu konta bierzemy od czytelników numer telefonu, który jest bardzo pomocny jak ktoś przetrzymuje książkę, na którą czeka kolejny czytelnik. Jak jest coś bardzo poczytnego to zapisujemy czytelników w kolejce i jak tylko pozycja wraca to dzwonimy lub kontaktujemy się przez komunikatory.

BMM: Polem do rozmów o literaturze i nowościach są Dyskusyjne Kluby Książki. Jak długo działają w bibliotece?

MF: Dyskusyjne Kluby Książki działają w naszej bibliotece już ponad dekadę. Pierwszy powstał w Filii w Stojeszynie Pierwszym. Obecnie działają cztery.
W bibliotece głównej działa DKK dla dorosłych oraz dla dzieci. Klub dla dorosłych powstał 12 lat temu i skupia obecnie 14 stałych członków. Na spotkaniach dzielimy się spostrzeżeniami na temat przeczytanych lektur, refleksjami i uwagami. Gusta czytelnicze naszych klubowiczów są bardzo różne co powoduje, że spotkania są ciekawe. Dyskusyjny Klub Książki dla dzieci działa od listopada 2019 roku. Należy do niego 12 dzieci. Jest to bardzo fajna, zgrana i chętna do działania grupa młodych ludzi. Ostatnią inicjatywą, w której brali udział to Noc Bibliotek, oczywiście nie obyło się bez nocowania
w bibliotece. Spotkania mają bardzo różny charakter, dzielimy się opiniami na temat przeczytanych książek, rozwiązujemy łamigłówki językowe, gramy w planszówki, a czasami oglądamy adaptacje filmowe omawianych książek. Klubowicze zarówno Ci duzi, jak i mali chętnie piszą recenzje, które są publikowane na łamach lokalnego kwartalnika „Wieści Gminne” i wysyłane do Instytutu Książki. Dzięki działającym klubom w naszej bibliotece klubowicze oraz czytelnicy mają dostęp do jeszcze większej liczby nowości wydawniczych, które zakupuje WBP im. H. Łopacińskiego w Lublinie w ramach koordynowania programu DKK. W ramach DKK organizowane są również bezpłatne szkolenia dla moderatorów klubów, w których możemy uczestniczyć. Tematyka szkoleń jest bardzo szeroka i pozwala nam zgłębiać wiedzę na temat literatury.

BMM: „Lektury na małym ekranie” to cykl spotkań w bibliotece, na którym prezentowane są ekranizacje wybranych książek. Jak taka aktywność wspiera młodych i ich czytelnictwo?

MF: Akcja „Lektury na ekranie” ma na celu utrwalenie młodym czytelnikom omawianych pozycji w szkole na lekcjach języka polskiego. Przy okazji wizyty w bibliotece dzieci i młodzież mają okazję obejrzeć aktualne wystawy oraz sięgnąć po inne lektury do czytania. Jest ona również doskonałą okazją do promocji biblioteki wśród dzieci i młodzieży (szczególnie tej, która nie przychodzi do biblioteki) nie tylko jako miejsca gdzie wypożyczamy książki, ale również miejsca gdzie można miło i efektywnie spędzić czas.

Nasza akcja „Lektury na ekranie” już teraz sama się „kręci”. Szkoły na terenie naszej gminy, a nawet z powiatu wiedzą, że w bibliotece jest taka akcja i sami się zgłaszają aby z tego skorzystać. Oczywiście początki nie były łatwe… trzeba było przekonać nauczycieli, że warto zabrać dzieci i przyjść do biblioteki na film. Aby robić to w sposób legalny biblioteka co roku wykupuje Parasol Licencyjny oraz posiada swoje zbiory audiowizualne, które cały czas poszerzamy o kolejne pozycje.

BMM: Biblioteka u Kazimierza włącza się w liczne inicjatywy i współpracuje z wieloma instytucjami, mieszkańcami i nie tylko. Przykładem mogą być warsztaty kulinarne, które organizowało KGW w bibliotece, spotkania w szkołach, wieloletnie spotkania DKK. Jaką moc i znaczenie mają takie kooperacje? Czy współpracujecie też z OSP mieszczącym się obok biblioteki?

MF: Dzięki takiej współpracy mamy okazję promować bibliotekę oraz czytelnictwo przy różnych okazjach oraz wśród różnych grup społecznych. Dzięki temu nie narzekamy na brak czytelników i użytkowników. Oczywiście, że współpracujemy z naszymi sąsiadami za ściany. Bez ich pomocy nie odbył by się żaden rajd rowerowy w ramach akcji Odjazdowy Bibliotekarz. Nieraz wspólnie organizowaliśmy atrakcje dla dzieci podczas zajęć wakacyjnych w bibliotece – pokazy sprzętu gaśniczego nie tylko w teorii, a przed wszystkim w praktyce, co oczywiście najbardziej podoba się dzieciom. Zawsze możemy na nich liczyć w sytuacjach kryzysowych… chociażby użyczenie drabiny bez której nie możemy wymienić spalonej żarówki albo umyć okna, które się nie otwiera, a jest na pierwszym piętrze. My też chętnie służymy im miejscem do spotkań oraz foto usługami bibliotekarki Kasi podczas różnych imprez oraz ważnych uroczystości.

BMM: Niech zatem idzie w bibliotekarki świat tak dobry przykład! Przy okazji muszę powiedzieć, że nazwa Biblioteka u Kazimierza jest bardzo dobra, ale można ją zinterpretować też jako BuK, gdyż kojarzy mi się z otwartą księgą ze wspaniałymi historiami. Dziękuję za wszystkie inspiracje i do zobaczenia w Modliborzycach!