spot_img

Bibliofilski rarytas. „Statut kaliski” Artura Szyka trafił do zbiorów specjalnych MBP w Kaliszu

Zbiory specjalne Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka w Kaliszu powiększyły się o kolejny wyjątkowy dar. Tym razem są to cztery karty „Statutu kaliskiego” Artura Szyka podarowane bibliotece przez polsko-niemieckie małżeństwo – Aleksandrę i Davida König.

O tym, że w Niemczech znajdują się karty „Statutu”, dowiedzieliśmy się jesienią ubiegłego roku. Niestety szalejąca wówczas pandemia uniemożliwiła spotkanie z darczyńcami, a zatem musieliśmy poczekać – powiedział Robert Kuciński, dyrektor MBP na zorganizowanej w środę konferencji prasowej, w której wzięli udział m.in. Aleksandra i David König,Witold Stefaniak, Zofia i Adam Borowiakowie, Grażyna Dziedziak – naczelnik Wydziału Kultury i Sztuki, Sportu i Turystyki w Kaliszu oraz dziennikarze.

Niezwykłe, by nie rzec magiczne, były początki tej historii – powiedział dyrektor biblioteki na początku konferencji, oddając głos Aleksandrze König, która – warto podkreślić – jest kaliszanką i pochodzi z zasłużonej dla naszego miasta rodziny Sztarków. Wyemigrowałam jako dziecko w połowie lat 80. Kiedy poznałam mojego przyszłego męża i zapadła decyzja, że ślub odbędzie się w Kaliszu, mój teść żywo zareagował na dźwięk nazwy mojego rodzinnego miasta – opowiadała pani Aleksandra. Od razu przypomniał sobie, że w domowych zbiorach znajduje się jakiś dokument związany z Kaliszem. W późniejszej identyfikacji pomógł Witold Stefaniak, przyjaciel rodziny z Kalisza, a wagę „odkrycia” potwierdził Adam Borowiak, były dyrektor kaliskiej biblioteki.

Karty „Statutu” od dziewięćdziesięciu lat znajdowały się w zbiorach rodziny Davida Königa. Jak się tam znalazły? Otóż jego pradziadek, Franz Hottenroth, pracował w drukarni Brückmanna w Monachium. To właśnie tej typografii francuskie wydawnictwo Le Table Ronde zleciło w latach 30. XX w. druk „Statutu”. Przekazywane z pokolenia na pokolenie w końcu trafiły w ręce Davida, a ten bez wahania zdecydował przywieźć je do Kalisza i podarować bibliotece. Zapytany o to, czy trudno było rozstać się z rodzinną pamiątką odpowiedział: Dla mojego pradziadka i ojca bardzo ważnym było pielęgnowanie historii i przekazywanie jej kolejnym pokoleniom. Uznałem zatem, że nie mogę postąpić inaczej. Cieszę się, że w taki sposób ta historia przechowywanych przez moją rodzinę dokumentów się kończy, a jednocześnie rozpoczyna się dla nich nowa historia.

„Statut kaliski” Artura Szyka, jednego z najwybitniejszych miniaturzystów XX w., docenianego i nagradzanego od Paryża po Nowy Jork, uznawany jest za „bibliofilski rarytas”. Prace nad iluminacją dokumentu poprzedzone skrupulatną kwerendą trwały dwa lata. Kolejne trzy trwał druk, którego z uwagi na wyjątkową trudność podjęła się dopiero monachijska typografia. A zatem mówimy o dokumencie mającym nie tylko wartość historyczną, ale także artystyczną – powiedziała Monika Sobczak-Waliś, kierownik Działu Informacji Naukowej i Zbiorów Specjalnych MBP.

Mimo że wydrukowano 525 egzemplarzy „Statutu”, do naszych czasów zachowało się ich niewiele. W Polsce odnaleziono jak dotąd sześć tek, przy czym zaledwie trzy kompletne. W zbiorach specjalnych MBP znajduje się 22 z 45 kart. Dzięki darowi kaliski egzemplarz „Statutu” powiększył się o kolejne brakujące tablice.

Źródło zdjeć: mat.pras. – Hubert Mościpan