spot_img

Biblioteka Zygmunta Augusta, czyli kolekcja bibliofila na monarszym tronie

Biblioteka króla Zygmunta Augusta, ostatniego męskiego przedstawiciela dynastii Jagiellonów, należała do najznakomitszych kolekcji ksiąg w całej ówczesnej Europie. Szacuje się, że władca zgromadził być może nawet ponad cztery tysiące dzieł. Nie tylko liczba pozycji, znacząca w skali europejskiej, pozwala zaliczyć księgozbiór królewski do najważniejszych osiągnięć renesansowego bibliofilstwa. Warto też zwrócić uwagę, że do zbioru weszły publikacje prezentujące najbardziej aktualny wówczas stan wiedzy we wszystkich dziedzinach, od teologii, poprzez filozofię, prawo, medycynę, historię czy astronomię.

Za sprowadzanie ksiąg odpowiadali zatrudniani przez władcę agenci. Jeszcze przed wstąpieniem Zygmunta Augusta na tron polski w 1548 roku byli wśród nich między innymi humaniści Andrzej Trzecieski starszy i jego syn Andrzej Trzecieski młodszy, obaj zasłużeni dla ruchu reformacyjnego w Polsce.

Wyrazem troski Zygmunta Augusta o stale rozrastający się zbiór książek były nie tylko sumy hojnie asygnowane na zakupy z monarszej szkatuły. Władca dbał także o zatrudnianie na stałe bibliotekarzy, najpierw Jana z Koźmina, później Stanisława Koszutskiego, wreszcie Łukasza Górnickiego. Ten ostatni wpisał się na trwałe w dzieje kultury polskiej jako autor między innymi Dworzanina polskiego.

Jednolite skórzane oprawy ksiąg królewskich służyły nie tylko ochronie przed fizycznymi uszkodzeniami. Odznaczały się jednocześnie wysokimi walorami estetycznymi dzięki kunsztowi najsprawniejszych w kraju rzemieślników, takich jak introligatorzy krakowscy Dawid i Jerzy Moeller. Na okładkach dodatkowo tłoczono napis „Sigismundi Augusti regis Poloniae monumentum”. W łacinie „monumentum” oznacza pomnik, pamiątkę, upamiętnienie. Król zapewne dawał w ten sposób wyraz pragnieniu, żeby w przyszłości zbiór świadczył o nim jako o miłośniku wiedzy i piękna.

Pod koniec życia ulubioną rezydencją Zygmunta Augusta stał się Knyszyn na Podlasiu, dogodnie położony na szlaku łączącym Koronę z Wielkim Księstwem Litewskim. Nic więc dziwnego, że monarcha zadecydował o przeniesieniu swojej biblioteki do leżącego po sąsiedzku Tykocina. W testamencie legował kolekcję jezuitom wileńskim, jednak jego wola nigdy nie została do końca wypełniona. Po śmierci króla doszło do rozproszenia księgozbioru, a znaczna jego część zaginęła. Znanych jest w tej chwili około 700 woluminów w zasobach różnych instytucji, głównie na terenie na terenie Polski, Rosji, Szwecji i Litwy.

Biblioteka Narodowa przechowuje największą cześć spośród zachowanych pozycji z księgozbioru ostatniego Jagiellona (160 w 106 woluminach), z czego większość pochodzi z kolekcji dawnej Biblioteki Ordynacji Zamojskiej (148 dzieł w 95 woluminach).

Wszystkie egzemplarze ksiąg królewskich z Biblioteki Narodowej można oglądać w bibliotece cyfrowej POLONA.

Źródło zdjęć: polona.pl