spot_img

Wielkie nazwiska na miarę 50. Rybnickich Dni Literatury

Jubileusz legendarnego wydarzenia kulturalnego w Rybniku, jakim są Rybnickie Dni Literatury zasługuje na znakomitych literatów. I tak właśnie się stało za sprawą spotkań autorskich z: Manuelą Gretkowską, prof. Normanem Daviesem oraz Mariuszem Szczygłem. Relacjonuje Karolina Doliba z PiMBP w Rybniku.

11 października Manuela Gretkowska otworzyła cykl spotkań autorskich Rybnickich Dni Literatury w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Rybniku. Reportażystka zgromadziła w sali wykładowej biblioteki komplet publiczności. Spotkanie stanowiło wymianę myśli między Manuelą Gretkowską a czytelnikami. Poruszono wiele tematów politycznych. Mówiono o kwestiach związanych z feminizmem, emigracją, alkoholizmem. Pytano także o pomysł na książkę. Wizyta pisarki zakończyła imponująca kolejka fanów.

Wielkie nazwiska na miarę 50. Rybnickich Dni Literatury

Wiele mądrych słów można było usłyszeć od prof. Normana Daviesa we wtorkowy wieczór 15 października. Publiczność z niecierpliwością wyczekiwała profesora, prezentacja jego osoby wyświetlana na scenie jedynie pobudzała apetyt, aby móc go wreszcie spotkać i posłuchać. Norman Davies był witany owacją na stojąco. Rozmowę rozpoczął jego wieloletni współpracownik, Krystian Nehrebecki.

Pierwsza godzina spotkania to rozmowa obu panów o książkach, które profesor napisał, o jego życiu, nauczycielach, pracy wykładowcy, rodzicach (tata o oryginalnym poczuciu humoru, troskliwa mama od początku walcząca o jego zdrowie jako wcześniaka), pięknej żonie, niesamowicie szczęśliwym dzieciństwie (seria niejednokrotnie trudnych zdarzeń, które dobrze się kończyły). Dialog ten przepełniały anegdoty z przeszłości, cytaty książek Daviesa, prezentacje, zdjęcia, fragmenty ulubionych utworów profesora (w tym muzyka Bacha, przy słuchaniu której lubi pisać).

Druga część spotkania należała do publiczności. Pytano o kwestie żydowskie, o wypowiadanie się w sprawie współczesnej sytuacji Polski, o leki na bolączki kraju (odpowiedź: „(…)Przetrwać”). Pojawiła się kwestia dialektu – pytanie zadano gwarą śląską (jednak na prośbę moderatora została ona „przetłumaczona”), cytowano fragmenty książek profesora, a także… wyznano miłość. Do książek Normana Daviesa. Spotkanie pełne humoru, anegdot, historii niesamowitych i mądrej wymiany zdań zakończyła długa kolejka fanów, którzy z książkami profesora w dłoniach cierpliwie czekali na podpis i zdjęcie.

Wielkie nazwiska na miarę 50. Rybnickich Dni Literatury

Ostatnie spotkanie autorskie okazało się równie udane. Scenę, schody, a nawet parapet zajęli fani Mariusza Szczygła, by móc zobaczyć i posłuchać tegorocznego laureata „Nike”. 18 października sala wykładowa rybnickiej biblioteki pękała szwach, a książki literata wyprzedały się w 15 minut.

Spotkanie poprowadził Marcin Mońka, który skupił uwagę na książce „Nie ma” i na ostatnich dniach życia autora, któremu nagroda „Nike” przysporzyła niemałego, zawodowego zamieszania. Panowie rozmawiali także o tym, w jaki sposób Mariusz Szczygieł znajduje tematy do pisania – wyznał, że to, co najbardziej zaskakujące przychodzi nieoczekiwanie. A krzykliwe obietnice sensacji już na starcie okazują się fiaskiem.

Pisarz, snując opowieści o swoim życiu, pisaniu, spotykaniu ludzi i ich historii pokazał dystans do samego siebie i swojej pracy. Dużo mówił o tym, jak „zagaduje” ludzi, jak potrafi się do nich zbliżyć, wypytać o sprawy wielkiej wagi w subtelny sposób. Nie zabrakło pytań publiczności i wyrazów uznania dla autora. Pytano o Karela Gotta, Czechy – pisarz zarzekał się, że po skończeniu przewodnika, zostawia już ten temat na swojej zawodowej drodze. Mówił wiele o swoich rodzicach, warsztacie reportażysty, codzienności i tym, że nie warto nienawidzić, tylko zdawać pytania.

Wielkie nazwiska na miarę 50. Rybnickich Dni Literatury

Popisywanie książek, indywidualne rozmowy, robienie zdjęć z autorem zajęło ponad godzinę. Przebiegło w świetnej atmosferze, bo każdy z szerokim uśmiechem na twarzy opuszczał bibliotekę. – Świetne Dni Literatury, wspaniali goście. Niech za rok będzie tak samo! – mówiła czytelniczka.

Źródło zdjęć: mat.pras.