spot_img

Mediateki i gry wideo za publiczne pieniądze

Czy mediateki są potrzebne społeczeństwu? Ich istnienie nie jest jednak uzasadnione dla wszystkich, gdy rozchodzi się o ich utrzymanie i zakup nowych nośników za publiczne pieniądze.

Stworzenie listy dobrze prosperujących mediatek w Polsce zajęłoby mi dużo czasu. Mediateki stały się trendem, który został bardzo dobrze przyjęty przez Polaków i jest jednym ze sposobów na przyciągnięcie czytelnika do biblioteki.

Jako oddziały tradycyjnych bibliotek, te multimedialne cieszą się dużą popularnością. Ich otwarcia zawsze budzą pozytywne emocje lokalnej społeczności. Są to miejsca dostarczające nośniki, na które nie może pozwolić sobie każdy obywatel.

Mediateki wypożyczają i udostępniają gry wideo, audiobooki, płyty CD, DVD, Blu-ray i inne zbiory na miejscu bezpłatnie każdemu zainteresowanemu. Coraz częściej do tej oferty włączane są usługi korzystania ze sprzętu: czytników e-booków, tabletów, konsol czy VR. To oczywiście nie wszystko, ponieważ bibliotekarze stawiają także na przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu oraz edukację poprzez organizację kursów komputerowych i programistycznych. Do tego dochodzi rozrywka w postaci rozgrywek gier RPG. Mediateki są potrzebne we współczesnym świecie i nic nie wróży, że ten trend się zmieni.

Na zdjęciu w leadzie zobaczycie Centrum Innowacji, filię nr 13 Miejskiej Biblioteki Publicznej we Wrocławiu – już wkrótce więcej o tej wyjątkowej mediatece.

Poniżej przykład Góry Mediów Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zielonej Górze, w której ostatnio odbyły się rozgrywki na konsoli PS3 pod nazwą „Mediateczna Liga Mistrzów”.

Góra Mediów Góra Mediów

Nowe biblioteki – na poziomie

Gry wideo za publiczne pieniądze

W Warszawie ostatnio zrobiło się głośno o grach komputerowych kupowanych w ramach środków z budżetu partycypacyjnego. Projekt „Nowe gry na konsole w Mediatece Start-Meta” o numerze 1067 zgłoszony przez Librarian_Noah w dzielnicy Bielany, zyskał przychylność mieszkańców. Mediateka Start-Meta, filia Biblioteki Publicznej im. Stanisława Staszica w Dzielnicy Bielany, na realizację tego celu dostała 21 800 zł.

W opisie projektu czytamy, że „Zakupione gry będą miały pozytywny wpływ na kształtowanie logicznego myślenia wśród dzieci i młodzieży, a także postawy koleżeństwa i współpracy międzyludzkiej podczas wspólnego spędzania wolnego czasu. Projekt przeciwdziała wykluczeniu społecznemu dzięki darmowemu dostępowi”.

Natomiast w uzasadnieniu podano: „Mieszkańcy dzielnicy z przyjemnością i ciekawością korzystają ze zbiorów Mediateki Start-Meta. Poszerzenie oferty placówki zachęci jeszcze więcej osób do spędzania w inny sposób wolnego czasu. Projekt pomoże kształtować postawy koleżeńskie (korzystanie na miejscu) oraz wdroży w nowe technologie informatyczne”

Góra Mediów
Niestety ten pomysł nie przypadł do gustu Dominika Gadomskiego, autora artykułu „Darmowa rozrywka za pieniądze podatnika” opublikowanego w serwisie Tu Stolica. Pisze on o „zakupie gier-mordobić” i „prymitywnej rozrywce”:
Cóż, koszt jednego motocykla Harley-Davidson również nie jest niski, jednak nawet nie przyszłoby mi do głowy, żeby próbować otworzyć wypożyczalnię za cudze pieniądze i angażować do tego samorząd. Pomysł zakupu gier broniłby się w pewnym, minimalnym stopniu, gdyby mediateka była zobowiązana do zapewnienia nauki przez rozwijającą rozrywkę dla dzieci z biednych rodzin. Nic takiego się jednak nie stało. Wśród zakupionych gier widać kompletne bzdury, jak „Mortal Kombat XL”. To brutalna bijatyka tylko dla dorosłych – choć w tym wypadku właściwsze jest chyba określenie: dla osób, które skończyły 18 lat. Kilka dni temu okazało się, że w przyszłym roku mediateka na Wrzecionie znowu będzie kupować gry na konsole. Tym razem wyda na nie 21,8 tys. zł. Tak zdecydowało prawie 200 mieszkańców Bielan, którzy poparli pomysł autora, podpisującego się jako Librarian_Noah.

Tezy pana Gadomskiego są tak żałosne, że cieżko przemówić do rozsądku tłumacząc, że to głos społeczności zadecydował o spożytkowaniu publicznych pieniędzy. Pytanie czy autor tekstu także oddał swój głos i czy zastanawiał się jaki jest cel funkcjonowania mediatek? Zachęcam do przeczytania burzliwych komentarzy pod tekstem oraz opinii Szymona Radzewicza z serwisu Spider’s Web.