spot_img

Biblioteki mogą wypożyczać e-booki tak samo jak książki drukowane – orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że wypożyczanie książek elektronicznych (e-booków) należy traktować tak samo jak wypożyczanie książek drukowanych. Warunkiem jest zapewnienie odpowiedniego wynagrodzenia dla autorów za użyczenie biblioteczne (public lending right) oraz wypożyczanie w tzw. modelu „one copy one user”. W związku z tym jedna kopia może być wypożyczona jednej osobie na dany okres. Po zakończeniu tego okresu wypożyczenia e-book może wypożyczyć inna osoba.

E-booki jak książki drukowane

10 listopada 2016 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że biblioteki publiczne mogą wypożyczać e-booki na takich samych zasadach jak książki drukowane. Ponadto uznano, że wypożyczanie nowych mediów, jakimi są książki elektroniczne, jest naturalnym następstwem w działalności bibliotecznej oraz oferowanych przez nie nowoczesnych usług.

Wyrok Trybunału związany jest ze stanowiskiem Macieja Szpunara – rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości, który w czerwcu 2016 roku wydał opinię na temat użyczania e-booków, tzn. uznał, że e-booki mogą być traktowane jak książki tradycyjne uzasadniając, że „ograniczone czasowo publiczne udostępnianie książek cyfrowych przez biblioteki publiczne może w rzeczywistości być objęte zakresem stosowania dyrektywy w sprawie prawa najmu i użyczenia”.

Wówczas wystąpił problem prawny związany z wynagrodzeniami dla autora dzieła. Z uwagi na unijną dyrektywę z 2006 roku także w Polsce już obowiązuje system PRL, czyli wypłat wynagrodzeń dla autorów, twórców i wydawców za wypożyczenia biblioteczne nadzorowany przez Stowarzyszenie Autorów i Wydawców COPYRIGHT POLSKA (Ustawa z dnia 11 września 2015 r. o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy o grach hazardowych).

Dyrektywa

Dyrektywa z 2006 roku wskazuje, że twórcy utworu przysługuje wyłączne prawo do zezwolenia na użyczanie książek. Jednak państwa członkowskie UE mogą ustanowić odstępstwo od tego prawa w odniesieniu do publicznego użyczenia pod warunkiem uiszczenia odpowiedniego wynagrodzenia dla ich twórców.

Holenderskie Stowarzyszenie Bibliotek (Vereniging Openbare Bibliotheken) uznało, że przepisy te powinny mieć zastosowanie także do użyczania książek elektronicznych (e-booków). Odnosząc się do tego Stowarzyszenie pozwało fundację Stichting Leenrecht, odpowiedzialną za pobieranie wynagrodzeń, z powództwa o ustalenie: „po pierwsze, że użyczanie książek cyfrowych należy do zakresu prawa użyczenia, po drugie, że udostępnianie książek cyfrowych na czas nieograniczony stanowi sprzedaż w rozumieniu przepisów regulujących prawo do rozpowszechniania, i po trzecie, że użyczanie książek cyfrowych przez biblioteki publiczne w zamian za słuszne wynagrodzenie na rzecz twórców nie stanowi naruszenia praw twórców”.

Czwartkowy Wyrok Trybunału oznacza, że biblioteka może użyczać e-booki w modelu „one copy one user”. Jeśli biblioteka posiada zakupioną zgodnie z prawem książkę elektroniczną w postaci nośnika fizycznego bądź pliku zamieszczonego na serwerze, może wypożyczyć jeden egzemplarz tej książki elektronicznej tylko jednej zainteresowanej osobie na określony czas. Po zwrocie e-book może być ponownie wypożyczony (pobrany) przez inną osobę.

 Użyczanie

Pojęcie „użyczenia” w rozumieniu przepisów obejmuje „użyczenie kopii książki w postaci cyfrowej, w przypadku gdy użyczenie to jest dokonywane poprzez umieszczenie tej kopii na serwerze biblioteki publicznej i umożliwienie użytkownikowi zwielokrotnienia wspomnianej kopii poprzez pobranie jej na własny komputer, przy czym w okresie użyczenia pobrana może być tylko jedna kopia, a po upływie tego okresu użytkownik ten nie ma już możliwości korzystania z tej pobranej przez siebie kopii” – czytamy w orzeczeniu.

Zobacz także Czy e-booki pozostaną dalej drogie?

Źródło zdjęć: pixabay.com